Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pod KWK Chwałowice doszło do awantury? Miało dojść do sprzeczki ochrony kopalni i protestujących przewoźników węgla. Co tam się wydarzyło?

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Atmosfera podczas protestów pod kopalnią Chwałowice była bardzo gęsta.
Atmosfera podczas protestów pod kopalnią Chwałowice była bardzo gęsta. Piotr Chrobok
Przewodniczący protestów odbywających się pod KWK Chwałowice prowadzonych przez przewoźników węgla po ostatnim z nich trafił do szpitala. Ich uczestnicy przekonują, że został stratowany przez ochronę kopalni, która później miała utrudniać interwencję policjantów. Tymczasem PGG, do której należy kopalnia przekonuje, że ochroniarze nie przekroczyli uprawnień. Policja również w tej sprawie nie prowadzi dochodzenia.

Awantura pod KWK Chwałowice? Miało dojść do sprzeczki ochrony i przewoźników węgla

Podczas kolejnego protestu - lub jak określają to sami jego uczestnicy, zgromadzenia publicznego - przewoźników węgla pod KWK Chwałowice doszło eskalacji konfliktu pomiędzy ochroną kopalni a osobami biorącymi w nim udział? Takie informacje przekazują protestujący. Wynika z nich, że ochrona miała siłą wyprowadzać z kopalnianego terenu przewodniczącego zgromadzenia, który miał wówczas ucierpieć.

- Przewodniczący nadział się na ostry element ogrodzenia. Przebywa obecnie w szpitalu - mówi nam jedna z osób uczestnicząca w protestach, dodając, że z tego powodu nie doszedł do skutku protest zaplanowany na poniedziałek (17 kwietnia).

Z relacji protestujących wynika, że ochrona kopalni miała później nie chcieć dopuścić do interwencji policji, która zabezpieczała zgromadzenie.

PGG: Ochrona nie przekroczyła uprawnień

Polska Grupa Górnicza, do której należy KWK Chwałowice, podobnie, jak podczas wcześniejszych protestów, nie chce zabierać głosu w ich sprawie. - Nie chcemy tego komentować - ucina Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG, dodając, że spółka nie chce doprowadzić do ewentualnej eskalacji konfliktu.

Jednocześnie w kwestii sytuacji z przewodniczącym zgromadzenia, PGG odsyła do policji. Jak jednak twierdzi, ochroniarze działali w granicach swoich uprawnień. - Ze strony ochrony nie doszło do przekroczenia uprawnień - mówi Tomasz Głogowski.

Policja nie prowadzi w tej sprawie postępowania

A co na to wszystko policja? Jak informuje st. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa KMP w Rybniku, policja była obecna na miejscu w związku z zabezpieczeniem zgromadzenia. Z relacji mundurowych wynika, że po ok. pół godziny od rozpoczęcia protestu, jego przewodniczący wskazał policjantom dwie osoby, które jego zdaniem zakłócały jego przebieg.

Później miał próbować wejść na teren kopalni, co uniemożliwiła mu ochrona. - Ochroniarze ciałem zasłonili wejście na teren kopalni - przekazują policjanci. Od ochroniarzy, mężczyzna miał się odbić, uderzyć w płot i doznać obrażeń - jak wynika z policyjnej notatki - głowy.

Te, jak informują mundurowi nie były jednak widoczne. Mimo to mężczyzna miał trafić do szpitala. Jednocześnie, policja w swoich dokumentach nie ma żadnej informacji o utrudnianiu interwencji. Nie prowadzi też obecnie żadnego dochodzenia w tej sprawie. To może wszcząć dopiero po złożeniu stosownego zawiadomienia do niej, co zapowiedział już poszkodowany.

Przewoźnicy pod KWK Chwałowice domagają się powrotu do dawnych zasad sprzedaży opału

Przypomnijmy, że protesty pod KWK Chwałowice są związane z zasadami, jakie obowiązują na kopalni co do sprzedaży węgla. Według nowych zasad, pierwszeństwo w odbiorze opału mają przewoźnicy będący Kwalifikowanymi Dostawcami Węgla.

Przewoźnicy, których w tym gronie nie ma opał mogą odbierać jedynie raz w tygodniu i to w ograniczonym do 220 ton tonażu. Ich zdaniem, to niesprawiedliwe.

- Chcemy normalnego traktowania. Żeby przyjechać na kopalnię, kupić węgiel i wyjechać, a nie tego cyrku, który tu jest teraz. - Jako prywatnym przewoźnikom odbiera nam się chleb - grzmią uczestnicy protestu, domagający się przywrócenia dawnych zasad.

Tymczasem, takiej możliwości zdaje się nie dopuszczać Polska Grupa Górnicza. - Budujemy sieć Kwalifikowanych Dostawców Węgla. Chcemy żeby się rozrosła i zamierzamy wykorzystać ją do dystrybucji węgla - mówi Tomasz Głogowski, dodając, że KDW może zostać każdy. - Zasady naboru są jasne i transparentne - wskazuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto