MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Msza na wodzie na Zalewie Rybnickim - ZDJĘCIA. Modlono się o bezpieczne wakacje i za tych, którzy odeszli "na wieczną wachtę"

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Msza na wodzie została odprawiona w cieniu Elektrowni Rybnik.
Msza na wodzie została odprawiona w cieniu Elektrowni Rybnik. Piotr Chrobok
Pod hasłem "Mówię Ci: wstań!" odprawiona została msza na wodzie, która miała miejsce na wodach Zalewu Rybnickiego. Msza w tym roku odbyła się już po raz 16. W jej trakcie modlono się m.in. o bezpieczny czas nad wodą podczas tegorocznych wakacji. Nabożeństwo jak co roku przyciągnęło tłumy wiernych. Zobaczcie ZDJĘCIA!

Na Zalewie Rybnickim odprawiono tradycyjną mszę na wodzie

Spokojne i bezpieczne wakacje nad wodą to życzenie każdego, kto będzie nad nią wypoczywał. Wprawdzie te tegoroczne rozpoczęły się w województwie śląskim tragicznie: od dwóch utonięć - 9-letniej dziewczynki i 40-letniego mężczyzny - to wszyscy życzą sobie, żeby podobne dramaty już się nie powtórzyły. I właśnie o to modlono się w trakcie mszy na wodzie, która odbyła się w Rybniku.

Msza na wodzie w Rybniku. Na wodach Zalewu pływał ołtarz, przed nim modliły się setki wiernych - zobaczcie ZDJĘCIA

To tradycyjne nabożeństwo, które w tym roku odprawiono już po raz 16. Jest ono swego rodzaju nawiązaniem do czasów Jezusa, który nauczał z łodzi na jeziorze. W Rybniku, na tamtejszym Zalewie Rybnickim też nauczano z łodzi - w trakcie homilii.

Wygłosił ją bp Andrzej Iwanecki z diecezji gliwickiej. Nawiązywał on w niej do Ewangelii, wcześniejszej liturgii słowa oraz hasła mszy na wodzie, które w tym roku brzmiało: "Mówię Ci: wstań!".

- Gdy podziwiamy moc i piękno otaczającej nas przyrody, gdy jako ludzie korzystający z uroków wody, modlimy się o błogosławieństwo i bezpieczeństwo dla wszystkich pływających po wodach - rozpoczął bp Andrzej Iwanecki.

Kaznodzieja mówił także wiernym, jaki wpływ ma wiara na ich życie. Ma ona być podstawą relacji z Bogiem. - Uzdalnia nas do przyjęcia darów Bożych, Bożego prowadzenia. Jezus dotyka nas. Dotknięcie Jezusa jest zawsze znakiem jego miłości. Dotknięcie umacnia, uzdrawia, a nawet wskrzesza - tłumaczył w trakcie homilii, biskup.

- "Mówię Ci wstań" - brzmi hasło dzisiejszego spotkania. Dzięki łasce Bożej powstańmy dzięki łasce duchowej do pełni życia - powiedział na koniec bp Andrzej Iwanecki.

Setki wiernych na nabożeństwie modliło się o bezpieczne wakacje i za tych, którzy odeszli "na wieczną wachtę"

Samą mszę również celebrował wspomniany bp Andrzej Iwanecki. Wraz z nim odprawiali ją ks. Grzegorz Jagieł, pomysłodawca mszy na wodzie oraz ks. Andrzej Piszczek. Kolejny rok z rzędu wodna msza w Rybniku odprawiona została w pobliżu Elektrowni Rybnik. Wierni, którzy zdecydowali się w niej uczestniczyć - takich osób były setki - zgromadzili się na terenach zielonych przy Fundacji działającej przy Elektrowni.

Udział we mszy wzięli przedstawiciele rybnickich wodniaków, harcerze, parafianie z Chwałęcic, których to proboszcz parafii jest organizatorem mszy, a także parafianie z Kuźni Rybnickiej, na terenie której była ona odprawiana.

Nie zabrakło też przedstawicieli władz samorządowych oraz władz Elektrowni Rybnik i Fundacji Elektrowni Rybnik, jak również rybniczan, którzy po prostu przyszli zanieść modlitwy. Wraz z bp Andrzejem Iwaneckim do Rybnika przyjechały też siostry z amerykańskiego Miami.

Oprócz wspomnianych modlitw o bezpieczne i spokojne lato nad wodą, modlono się również za tych, którym woda odebrała życie, czyli za osoby, które - jak określono to podczas mszy - odeszły "na wieczną wachtę". Nabożeństwo rozpoczęło się z kolei od świadectwa wygłoszonego przez panią Mirosławę, która opowiedziała, jaką przemianę jeśli o wiarę chodzi, przeszła.

- Moje życie było puste. Dla własnego wygodnictwa oraz z pokusy zła nie modliłam się, nie uczestniczyłam we mszach świętych. Żyłam w ciągłym grzechu. Nie zdając sobie sprawy otaczałam się ludźmi podobnymi do siebie. Teraz wiem, że żyłam robiąc złe uczynki. Czas dla Boga był zawsze gdzieś przypadkiem. Nawet w święta nie uczestniczyłam we mszach świętych. Najważniejsze dla mnie były moje potrzeby - wspominała, jak kiedyś wyglądało jej życie pani Mirosława.

Kobieta nawróciła się będąc w sanatorium. - W listopadzie 2023 roku pojechałam do sanatorium. Gdy żegnałam się ze współpracownikami, jedna osoba żartując, powiedziała, abym czasem nie wróciła z jakimś chłopem. Dziś z tego się śmieję, ponieważ wróciłam, ale z Jezusem w sercu. Narodziłam się na nowo w Rabce-Zdrój. W trakcie pobytu poczułam bardzo silną potrzebę sakramentu pokuty - przytoczyła swoją historię.

- Była to chwila dla mnie niezrozumiała. Spowiedź tę pamiętam jako płacz. Nie wiem nawet co mówiłam. Po 22 latach przyjęłam po raz pierwszy sakrament Eucharystii, moje serce było wówczas uwolnione od grzechu. Teraz wiem, że podczas spowiedzi otrzymałam dar łaski Ducha Świętego. Bóg pokazał mi swą siłę i moc. W jednej chwili tchnął we mnie ponowną wiarę. Jestem teraz szczęśliwa, mniej impulsywna, pokorna. Jest mi łatwiej rozwiązywać konflikty. W różnych sytuacjach życiowych czuję opiekę Ducha Świętego - wyliczała życiowe przykłady swojej przemiany, pani Mirosława.

Msza na wodzie została odprawiona w cieniu Elektrowni Rybnik.

Msza na wodzie na Zalewie Rybnickim - ZDJĘCIA. Modlono się ...

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto