Radni Rybnika mają głos. Adam Fudali: Finansowe konsekwencje politycznych decyzji

Finansowe konsekwencje politycznych decyzji.
Chciałbym przypomnieć o sytuacji politycznej w naszej Radzie Miasta w roku 2016.
Jak Państwo pamiętacie wybory w 2014 r. wygrał BSR otrzymując 11 mandatów radnych. Wynik wyborczy spowodował, że nikt nie mógł rządzić samodzielnie. Po bardzo skomplikowanych manewrach politycznych powstała koalicja składająca się z BSR i PO, a ja zostałem Przewodniczącym Rady Miasta. Nie była to koalicja zrodzona z pokrewieństwa poglądów politycznych, lecz podyktowana troską o dobro miasta. Na każdej sesji jako Przewodniczący Rady wnosiłem krytyczne uwagi dotyczące zarządzania miastem. W pewnym momencie doszły do mnie informacje, że mam być odwołany z tej funkcji. Krytyka osiągnęła punkt kulminacyjny, co zakończyło się moją rezygnacją z funkcji.

W tym czasie już trwały zabiegi ze strony Prezydenta miasta zmierzające do przekupienia radnych BSR. Całym przewrotem kierował Pan Mura i Pani Piaskowy, w efekcie czego uzyskali funkcje Przewodniczącego RM i Zastępcy i zostali wchłonięci przez PO. Tych dwóch nowych liderów zostało wzmocnionych przejściem kolejnych radnych BSR: Pana Węglorza, p. Białusa oraz p. Oświęcimskiego i p. Wałach.

To ta grupa ponosi obecnie odpowiedzialność za miasto, co widać w budżecie 2017 r., który zapewnia znaczące środki dla dzielnic tych radnych. To był dobrze zaplanowany układ. Budżet na rok 2017 jeden z radnych nazwał „festiwalem wydawania pieniędzy”. Ostatni podział grantów dla klubów sportowych jest tego potwierdzeniem.

Przez 16 lat zarządzania miastem na kluby dzielnicowe przeznaczałem kwotę 3-5 tys. zł, a teraz przeznacza się 250 tys. zł dla 8 klubów, czyli ok. 30 tys. na klub. To jest 10 razy więcej niż w okresie ostatnich 16 lat. Co się stało?

Niedawno Prezydent przedstawił plany inwestycyjne do roku 2023. Nie przypominam sobie inwestycji, która ma być prowadzona na Pniowcu. Jestem przekonany, że ona nigdy nie powstanie. Tym bardziej, że inwestorów prywatnych raczej się zniechęca niż otwiera na ich inicjatywy, o czym świadczy przykład Ośrodka Rekreacyjnego Stodoły.