Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ROWIEŃ: Tylko koni brak

Mirosława Książek
Ta pompa służyła strażakom do 1939 roku.
Ta pompa służyła strażakom do 1939 roku.
Strażacy z rowieńskiej OSP sami zebrali pieniądze i rozpoczęli remont pompy z początku XX wieku. Naprawę wspomogli mieszkańcy i jest szansa, że 3 maja, podczas obchodów 120-lecia żorskiej straży pożarnej, odnowiony wóz ...

Strażacy z rowieńskiej OSP sami zebrali pieniądze i rozpoczęli remont pompy z początku XX wieku. Naprawę wspomogli mieszkańcy i jest szansa, że 3 maja, podczas obchodów 120-lecia żorskiej straży pożarnej, odnowiony wóz gaśniczy przejedzie główną drogą miasta.

- Ta sikawka od 15 lat stała na postumencie przed remizą. Była już w tak złym stanie, że do warsztatu ściągaliśmy ją na lawecie. Z niektórych części pozostały szczątki - mówi strażak - ochotnik Benedykt Davia, potrząsając trzymanym w ręce kawałkiem spróchniałego drewnianego koła.

Zabytkowa pompa znajduje się w warsztacie innego żorskiego strażaka Władysława Kurtyło. Nad jej odnowieniem czterech zapaleńców pracuje od trzech miesięcy.

- Przychodzimy tu po pracy i siedzimy do wieczora. Żeby to jakoś wyglądało, trzeba dopasować części według oryginału. W sumie pracujemy już nad pompą z 300 godzin - ocenia Jan Galec, który z wykształcenia jest mechanikiem, ale przyznaje, że z niektórymi częściami ma kłopoty.

- To zabytek sprzed stu lat. Koła musiał nam robić kołodziej, choć bardzo trudno było go znaleźć. Dzisiaj takimi rzeczami już nikt się nie zajmuje. Nawet ze znalezieniem pary koni do wozu mieliśmy kłopot, bo w całym Rowniu jest jeden koń - dodaje strażak.

Rowieńska pompa strażacka pochodzi prawdopodobnie z 1909 lub 1910 roku. Jest zrobiona w starym niemiecko - austriackim typie. Większość części jest metalowa, z drewna są natomiast wykonane koła i ławki dla strażaków. Kształtem wóz przypomina bryczkę. Do pożaru pompę ciągnęła para koni, a obsługiwało ją czterech strażaków.

- Po przyjeździe na miejsce dwóch strażaków wyprzęgało konie, a dwóch podłączało węże. Wodę brało się wtedy z rzeki lub stawu, a wąż miał na końcu specjalny koszyk, żeby nie wypompować żaby albo różnych innych zanieczyszczeń - opowiada Benedykt Davia.

Do pompowania brali się zazwyczaj poszkodowani, których dobytek właśnie płonął oraz gapie, których nigdy nie brakowało przy pożarze. Czasem za pompą strażacką jechał drugi wóz, wiozący pozostałych strażaków.

- W Rowniu kiedyś też był taki wóz, ale już go nie ma. Czas zrobił swoje - mówi Jan Sobik, naczelnik miejscowej OSP. - Jego nie odnowimy, ale pompa będzie taka, jak dawniej - dodaje.

Na wymianę w zabytkowym wozie czeka jeszcze między innymi dyszel i bęben, na który nawija się węże. Strażakom marzy się też, by po bokach bryczki świeciły stare latarnie, ale te są bardzo drogie. Podobnie jak zabytkowe hełmy strażackie, w których mieliby wystąpić pożarnicy.

- Nie wiemy, czy uda się zdobyć na to środki. I tak się cieszymy, że ludzie tyle dali. Miasto też coś obiecało, parę rzeczy można będzie jeszcze zrobić - mówi Jan Galec.
Pokaz odremontowanej pompy ma uświetnić obchody 120-lecia OSP w Żorach, które odbędą się 3 maja. Później zabytek z powrotem stanie przed budynkiem rowieńskiej remizy, gdzie znajdował się przez ostatnich 15 lat. Żeby jednak był bardziej chroniony, przynajmniej przed deszczem i zanieczyszczeniami z powietrza, strażacy chcą wybudować nad pompą szklane zadaszenie.

- Każdy będzie mógł zobaczyć, na czym pracowali strażacy jeszcze do II wojny światowej - kończy Benedykt Davia.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto