Fotoradar w Rybniku: Sprzęt kurzy się w garażu od 8 miesięcy. Kiedy wróci na drogi?

Minęło już 8 miesięcy odkąd fotoradar w Rybniku, który ma w swojej dyspozycji miejscowa straż miejska, został zamknięty na cztery spusty w garażu komendy ulicy przy ulicy Reymonta. Sporo straciło na tym miasto, bowiem rocznie dzięki mandatom wystawianym kierowcom przekraczającym prędkość, których zarejestrował fotoradar, do budżetu Rybnika wpływało około miliona złotych.
Teraz, po miesiącach oczekiwania jest szansa, że urządzenie znów łapać będzie kierowców, którzy pędzą na złamanie karku. Wygląda bowiem na to, że swoją opinię w sprawie umieszczenia fotoradaru na stałe w maszcie na ulicy Gliwickiej w Golejowie w końcu wyda Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Ale trzeba ich było pogonić i to nie raz! Dlaczego cała procedura tyle trwała? - Straż miejska była wzywana do uzupełnienia wniosku, który nie zawierał ważnego elementu - czyli analizy bezpieczeństwa ruchu w rejonie planowanego umieszczenia fotoradaru. Kompletny wniosek straży miejskiej, wraz z analizą wpłynął do nas dopiero 30 grudnia. Decyzji można się spodziewać na początku lutego - zapewnia Aleksandra Kobylska z biura prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Jak to możliwe, skoro straż miejska w Rybniku utrzymuje, że wniosek złożyła znacznie wcześniej? - 23 lipca ubiegłego roku zwróciliśmy się do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach z prośbą o wydanie opinii w tym temacie. 14 sierpnia otrzymaliśmy odpowiedź, że wydano pozytywną opinię do przedstawionej przez nas propozycji ustalenia stałego punktu pomiaru prędkości. Jeszcze tego samego dnia wysłaliśmy do GITD wniosek zawierający analizę bezpieczeństwa oraz kopię pozytywnej opinii w tej sprawie wydanej przez Komendanta Wojewódzkiego Policji - mówi Dawid Błatoń, rzecznik straży miejskiej w Rybniku.
I mogłoby się wydawać, że to wystarczy, a wydanie decyzji to kwestia dni. Nic bardziej mylnego. GITD w kolejnych miesiącach najpierw prosiła o uzupełnienie wniosku, potem o zmianę jednego ze sformułowań (zamiast słowa zainstalowanie urządzenia rejestrującego, GITD chce by użyto słowa eksploatacja). SM w Rybniku poprawiła więc papiery, ponownie dołączyła analizę bezpieczeństwa (ma to miejsce w listopadzie). A inspekcja? W grudniu i styczniu jeszcze dwa razy prosiła o przesłanie kompletu dokumentów. Dopiero teraz padła z ich strony deklaracja, że sprawa zostanie załatwiona jak najszybciej się da.