Pogrzeb Krystiana Rempały w Tarnowie. Kibice z Rybnika też żegnają żużlowca [ZDJĘCIA]

Pogrzeb Krystiana Rempały w Tarnowie. Kibice z Rybnika też żegnają żużlowca [ZDJĘCIA]

Rodzina, koledzy z toru i kibice towarzyszą dzisiaj w ostatniej drodze Krystianowi Rempale, tragicznie zmarłemu przed tygodniem w Rybniku żużlowcowi Unii Tarnów.

Msza pogrzebowa odbyła się o godzinie 13 w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny Królowej Polski w Tarnowie-Mościcach.18-latka żegnają fani czarnego sportu z całej Polski, w tym także z Rybnika.

Treść kazania:
Bożeno, Jacku, Martyno, wszyscy zgromadzeni na tej uroczystości. Działacze, sportowcy.
Był rok 2002, kończyła się Olimpiada w Salt Lake City, transmisję zakończenia przewidziano na godz. 3 w nocy. Niespokojny siedziałem w domu czekając na tę relację. Nie zdążyłem jej obejrzeć, bo o drugiej w nocy otrzymałem telefon o śmierci mojego brata księdza Karola. Cieszył się kapłaństwem zaledwie dwa i pół roku. I gdy po 14 latach po raz pierwszy usłyszałem o śmierci Krystiana, od razu przypomniałem sobie tamto uczucie, gdy wiadomość, której się nie spodziewasz przychodzi nagle i jest zupełnym zaskoczeniem. Gdy człowieka stawia od razu przed majestatem śmierci.
Cisną się wtedy pytania: dlaczego tak właśnie tak musiało się stać? Wierzymy że Pan Bóg jest dawcą życia i śmierci i że on ma wobec nas swoje plany, czasem trudne do zrozumienia. Ale plany, wobec których człowiek jest bezsilny i wobec, których staje nie zawsze do końca pogodzony.
Dzisiaj wierzę, że mój brat i Krystian spotkają się, by w radości nieba wielbić Pana Boga. Obaj krótko cieszyli się tym co kochali, ale wierzymy, że Pan Bóg za to nagrodzi ich radością życia wiecznego.
Bożeno i Jacku to pewnie najtrudniejszy moment waszego życia. Daliście Krystianowi najważniejszą lekcję - lekcję miłości. Tę lekcję pobierał najpierw w domu rodzinnym, później nieustannie krzątając się ze swoim tatą. Nie zwątpcie, że to wystarczy, Pan Bóg da mu w niebie jeszcze kilka lekcji miłości. Miłości tak wielkiej, że tam z nieba będzie wam odwdzięczał się miłością i pomocą.
I choć dzisiaj przeżywacie trudne chwile, powierzcie je Panu Bogu. On lepiej od nas wie, kiedy człowiek dojrzewa do radości nieba.
A my, którzy zgromadziliśmy się wokół trumny Krystiana nie jesteśmy bezradni. Pan Bóg daje nam możliwość wyproszenia w modlitwie jego zbawienia.
Czuwajcie bo nie wiecie kiedy Pan wasz przyjdzie. Dlatego im więcej naszej miłości do Pana Boga tym więcej modlitwy popłynie do nieba, by wypraszać zbawienie wieczne dla świętej pamięci Krystiana.