Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnie dwanaście miesięcy chcą wymazać z pamięci. Rok 2019 w wykonaniu piłkarzy ROW-u [PODSUMOWANIE]

Piotr Chrobok
Rok 2019 nie był udany dla piłkarzy ROW-u Rybnik.
Rok 2019 nie był udany dla piłkarzy ROW-u Rybnik. Piotr Chrobok
Kończący się rok 2019 nie był udany dla piłkarzy ROW-u Rybnik. Śmiało można nawet zaryzykować tezę, że był on najgorszy dla zielono-czarnych od momentu reaktywacji klubu w 2003 roku, a zarówno zawodnicy jak i kibice będą chcieli o nim jak najszybciej zapomnieć.

W 2019 roku piłkarze ROW-u Rybnik grali na dwóch szczeblach rozgrywkowych. Rok rozpoczynali jeszcze występując w II lidze, jednak w maju przyszło im pożegnać się z ligą, w której spędzili kilka ostatnich lat. Spadek po fatalnym sezonie nigdy nie zwiastuje niczego dobrego. Niższa, regionalna, III liga, a dokładnie jej trzecia grupa pozwoliła kibicom wierzyć, że będzie lepiej. Niestety, nie było...

II liga

Na dobrą sprawę piłkarze rozpoczęli miniony rok na początku marca. Wówczas po raz pierwszy wybiegli na boisko w meczu o stawkę. Wcześniej przepracowali okres przygotowawczy, w czasie którego wyjątkowo trenowali tylko i wyłącznie na własnych boiskach, nie wyjeżdżając na zgrupowanie. Już przed pierwszym spotkaniem rybniczanie mieli jasno sprecyzowane cele. Jakby nie było narzucili je sobie sami rozgrywając kiepską pierwszą część sezonu. Wchodząc w 2019 rok, ROW zajmował przedostatnie miejsce w tabeli. W klubie była jednak nadzieja, że karta odwróci się wreszcie na korzyść zielono-czarnych. W rozegranym 2 marca 2019 roku pierwszym starciu ówczesnego roku, rybniczanie ulegli Elanie Toruń 0:1 na własnym obiekcie. Torunianie plasowali się wtedy o wiele wyżej w tabeli i porażkę z nimi można było jakoś przełknąć. Poprawę nastrojów w Rybniku przyniosły kolejne mecze. Podopieczni Jacka Trzeciaka zremisowali na trudnym terenie w Łodzi z tamtejszym Widzewem 1:1, pokonali u siebie Błękitnych Stargard 1:0, podzielili się punktami na wyjeździe w Siedlcach 2:2, a na koniec miesiąca ponownie zremisowali u siebie z Siarką Tarnobrzeg 1:1. Dzięki takim wynikom ROW w marcu przegrał tylko raz. Niestety tylko jedno było także zwycięstwo, a resztę bilansu dopełniły trzy remisy, które jak się później okazało były ulubionym wynikiem rybniczan. Kwiecień zielono-czarni rozpoczęli od wyjazdowej wygranej w zaległym meczu z Resovią Rzeszów 1:0. Później, a jakże, przyszła pora na dwa bezbramkowe remisy z Radomiakiem Radom i Skrą Częstochowa. 20 kwietnia rozegrano derbowe spotkanie ze skazywanym na spadek już od dłuższego czasu Ruchem Chorzów, który do meczu z zielono-czarnymi ani razu nie wygrał od początku rundy. Niebiescy tak zmobilizowali się na derbowy pojedynek, że pokazali rybniczanom miejsce w szeregu pokonując ich 3:0. Na domiar złego, porażka przytrafiła się piłkarzom ROW-u także w kolejnym spotkaniu z GKS-em Bełchatów 0:1. Następnie podopieczni Jacka Trzeciaka dość niespodziewanie zwyciężyli w Grudziądzu z mocnym kandydatem do awansu, miejscową Olimpią 2:1. Plany utrzymania pokrzyżowała porażka na własnym obiekcie z konkurentem w walce o pozostanie w II lidze, Olimpią Elbląg 1:2. Przed spadkiem rybniczan nie uchroniły nawet dwie okazałe wygrane w dwóch ostatnich meczach sezonu 2018/19 z Rozwojem Katowice 4:2 i Zniczem Pruszków 3:0. Na koniec sezonu ROW z 38 punktami znalazł się pod kreską i kolejne rozgrywki zaczynał o klasę niżej.

III liga

Tam wcale nie było o niebo lepiej. Choć na papierze skład, o którym można powiedzieć, że jest mieszanką doświadczenia i młodzieńczego polotu wydawał się aspirować do walki o powrót na szczebel centralny, to w klubie i tak tonowano nastroje. Nowy sezon rybniczanie rozpoczęli od dwóch remisów. Najpierw u siebie ze Ślezą Wrocław 1:1, a następnie w Kluczborku z MKS-em 3:3. Później ROW zwyciężył u siebie rezerwy Górnika Zabrze 3:1 i wydawało się, że podopieczni Jacka Trzeciaka rozpoczną marsz w górę tabeli. Wydawało się. W kolejnym meczu zielono-czarni przegrali z Piastem Żmigród 2:4, a mizernej formy piłkarzy nie zatuszowała nawet wygrana z Gwarkiem Tarnowskie Góry 3:2. Bolączką rybniczan okazały się być występy na obiektach rywali. ROW poległ w Legnicy, gdzie przegrał z drugą drużyną Miedzi 1:4. Lepiej nie było także w Zdzieszowicach. Tam zielono-czarni przegrali 1:3. Punktowego konta nie wspomogła również eskapada do Zielonej Góry (porażka z Lechią 1:2). Impas udało się przełamać dopiero w starciu z outsiderem tabeli – LZS-em Starowice Dolne, który ROW ograł 2:0. Od tego momentu aż do końca roku, rybniczanie nie przegrali na wyjeździe, ogrywając rezerwy Zagłębia Lubin 2:0 i dzieląc się punktami z Foto Higieną Gać 2:2. Wbrew pozorom zielono-czarni nie prezentowali się o klasę wyżej u siebie. Początek sezonu to faktycznie zwycięstwa. Tak było jednak tylko do końca września. Wcześniej ROW ograł u siebie Stal Brzeg 2:0, ale w domowym meczu z liderem przegrał 2:3 ze Śląskiem II Wrocław. Bolesne dla kibiców i piłkarzy były dwie derbowe przegrane z Polonią Bytom 1:2 i Ruchem Chorzów 0:2. Po tej drugiej pracę stracił trener Michał Podolak, kosztem którego zatrudniono dobrze znanego przy Gliwickiej Rolanda Buchałę. Pod jego wodzą rybniczanie zyskali nowe oblicze. Wspomniane pierwsze wyjazdowe zwycięstwo było już dziełem Bandy Rolanda jak określa się drużynę ROW-u od czasu objęcia jej przez Buchałę. Cennym zwycięstwem było też pokonanie Pniówka Pawłowice Śląskie 2:1. Niestety, w ostatnim meczu roku 2019 u siebie, zielono-czarni ulegli Rekordowi Bielsko-Biała 1:2, ale wyniki notowane pod wodzą Buchały, biorąc pod uwagę wcześniejszych pięć porażek z rzędu mogą napawać optymizmem.

Puchar Polski

Poza rozgrywkami ligowymi, ROW uczestniczył także w Pucharze Polski. Wspomnienie o szczeblu centralnym jest jednak tylko kronikarskim obowiązkiem. Jako spadkowiczom z II ligi, rybniczanom przysługiwało prawo do gry w rundzie wstępnej tej rozgrywek i właśnie na tym etapie zielono-czarni pożegnali się z Pucharem Tysiąca Drużyn przegrywając w Elblągu z Olimpią 1:2. Drużyny z III ligi, a taką jak wiadomo jest obecnie ROW rywalizują w regionalnym Pucharze Polski. W nim wygrane rybniczan są obowiązkiem, szczególnie na etapie, gdy boje toczą się wśród drużyn jak dotąd lokalnych. W dotychczasowych meczach rybniczanie pokonali 11:0 MKS Radziejów, 2:1 Naprzód Rydułtowy, 5:1 Odrę Centrum Wodzisław Śląski, a o przepustkę do finału powalczą z inną drużyną z tego miasta – Odrą Wodzisław. Ten mecz, mimo że pierwotnie zaplanowany na 20 listopada przeniesiono na 29 lutego 2020 roku.

Garść statystyk

W całym 2019 roku rybniczanie rozegrali 31 ligowych spotkań, w których zdobyli 41 punktów. 11 spośród nich zakończyło się ich wygraną, 12 razy musieli uznać wyższość rywala, a 8-krotnie mecz kończył się wynikiem bez rozstrzygnięcia. Bilans bramkowy ROW-u to 45 bramek zdobytych i 46 goli straconych. Do całego rozrachunku dochodzą 4 mecze pucharowe (3 wygrane, jedna porażka, bramki: 19-4 na korzyść zielono-czarnych). W roku 2019 barwy rybniczan reprezentowało w sumie 39 zawodników, na których stawiało trzech szkoleniowców. Najwięcej meczów rozegrali wspólnie Szymon Jary i Marek Krotofil, którzy w każdym spotkaniu wychodzili w podstawowej jedenastce. Najlepszym strzelcem ROW-u był zaś Marcin Wodecki, który do siatki trafiał siedmiokrotnie. Warto dodać, że Wodecki został najlepszym strzelcem zielono-czarnych grając w Rybniku zaledwie przez jedną rundę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto