Nie ma co narzekać na to, że Rybnik mógłby być ładniejszy, trochę czystszy i siedzieć z założonymi rękami, czekając, aż urzędnicy coś nam pomalują albo wysprzątają. Widzieliście nowe obrazy na ścianach pasażu między ulicami Powstańców i Kraszewskiego? Są genialne! Ale zamiast olbrzymich różowych kwiatów, białej altanki w różanym ogrodzie i wielkich dyń w koszu pod okienkiem, mieszkańcy wciąż oglądaliby tu szare, sypiące się ściany, gdyby właściciele znajdującego się tu baru z "zieloną żywnością" nie wzięli spraw w swoje ręce.
- Mimo, że pasaż jest w miarę nowy, powstał kilka lat temu, marnie już wyglądał. Wszystko się sypało, więc zdecydowaliśmy sami go pomalować - mówi Ilona Dudek, właścicielka Baru Wegetariańskiego.
Piękne dzieła stworzył ten sam artysta, który malował też rybnickie przystanki autobusowe. - Goście podziwiają prace i pytają nas o numer telefonu autora - mówi z uśmiechem Ilona Dudek.
Gdy ze ścian "lecą na głowy" dojrzałe czerwone winogrona, zamiast tynku, od razu wszystko lepiej smakuje i to nie tylko gościom znajdującego się tu baru. - Obrazy są naprawę piękne. Gdyby po prostu pomalowano ściany na żółto lub różowo, nie byłoby tej magii. Wszystkie pasaże w Rybniku powinny tak wyglądać - mówią zgodnie Kamila Kula i Łukasz Borowski, których spotkaliśmy, gdy spacerowali obok zielonych ogrodów, trzymając się za rękę. Kto wie, może zakochani będą przyjeżdżać tu kiedyś na ślubne sesje zdjęciowe?
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
