Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dropsik trzymany był na łańcuchu, nie miał budy, przed zimnem chował się w jamie wkopanej w ziemi. Jego właścicielka usłyszała wyrok

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Dropsik ma już nowy dom
Dropsik ma już nowy dom Pet Patrol Rybnik
5 miesięcy aresztu w zawieszeniu na dwa lata, dozór kuratora oraz 4 tysiące złotych nawiązki dla Fundacji Pet Patrol - taki wyrok usłyszała mieszkanka rybnickiej dzielnicy Kamień, która oskarżona była o znęcanie się nad swoim psem. Śledczy ustalili, że pies trzymany był na łańcuchu, nie miał dostępu do wody i jedzenia, a za schronienie zamiast budy służyła mu wykopana pod budynkiem gospodarczym jama. To kolejny tego typu wyrok skazujący w Rybniku.

Swoje najlepsze lata spędził na łańcuchu, w samotności, pośród śmieci, bez stałego dostępu do wody i jedzenia. Bez szans na schronienie się przed zimnem, bo nie miał budy, tylko jamę którą sam sobie wykopał pod budynkiem gospodarczym. Spał na gołej ziemi i walczył o przetrwanie - tak los małego psa nazwanego Dropsik opisują wolontariusze z rybnickiego Pet Patrolu. To oni właśnie wywalczyli sprawiedliwość dla odebranego z fatalnych warunków psiaka.

Jego właścicielka, mieszkanka rybnickiej dzielnicy Kamień właśnie usłyszała wyrok skazujący. Kobieta otrzymała 5 miesięcy aresztu w zawieszeniu na dwa lata, dozór kuratora oraz 4 tysiące złotych nawiązki dla Fundacji Pet Patrol. Oskarżona musi także pokryć koszty sprawy sądowej.

- Dzisiaj Drops już nie pamięta doznanych krzywd, bo ma swojego ukochanego człowieka, który kocha, dba i rozpieszcza. Pani Ela zaopiekowała się Dropsem pomimo tego, że jego stawy są niestety w fatalnym stanie i nie można już nic z tym zrobić tylko wspierać tym czym się da. Mimo tego nie zawahała się i podarowała Dropsikowi szczęśliwe życie. To szczęście widzicie na zdjęciach z jego nowego domu. Budę zbudowała własnoręcznie…chociaż Drops śpi w domu Pani Elu przywraca nam Pani wiarę w ludzi i mamy nadzieję, że dobro do Pani wróci - podkreślają wolontariusze.

Jak podkreślają ci, którzy doprowadzili do skazania kobiety za znęcanie się na pieskiem, właścicielka miała wiele szans, żeby poprawić warunki w jakich żył pies. A te był fatalne. W miejscu, gdzie pies przebywał, uwiązany na grubym łańcuchu, walały się stery śmieci, szkła. - Na miejscu interweniowały różne służby, ale niestety nic sobie z tego nie robiła. Dlatego niech to będzie kolejna przestroga dla innych. Zwierzę to nie rzecz. O zwierzę trzeba dbać, taki mamy obowiązek, tego wymaga ustawa…szkoda, że musiało to zostać wyraźnie określone w aktach prawnych, a nie wynika z zwykłej ludzkiej uczciwości, wrażliwości i nie jest dla wszystkich czymś oczywistym - podkreślają w Pet Patrolu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto