W jednym z tamtejszych hoteli przy ulicy Nowotarskiej poszukiwani próbowali popełnić samobójstwo. Jak udało nam się ustalić, podcięli sobie żyły w nadgarstkach. Udało się ich uratować dzięki szybkiej reakcji policjantów. - Gdy nasi funkcjonariusze po informacji kolegów z Rybnika weszli do pokoju, para leżała zakrwawiona.
Udzieliliśmy im pierwszej pomocy. Rany okazały się na szczęście niezbyt głębokie - wyjaśnia nam podinspektor Kazimierz Pietruch, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. Zostali przewiezieni do szpitala na konsultacje psychiatryczne i psychologiczne.
- Obecnie wciąż dochodzą do siebie w szpitalu w Nowym Targu. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ustalamy obecnie, co pchnęło ich do tak dramatycznego czynu - wyjaśniała nam wczoraj nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzecznik rybnickiej policji.
Policjantom z Zakopanego 20-latka tłumaczyła, że przechodzi załamanie nerwowe, dlatego pchnęła się na swoje życie. A dlaczego w tym dramatycznym momencie towarzyszył jej 30-latek? - Stwierdził, że był pijany i się mu zrobiło żal dziewczyny, więc jej towarzyszył - mówi podinsp. Pietruch.
Przypomnijmy, para wyjechała swoim samochodem z domu przy ulicy Reymonta dokładnie 8 stycznia, nie powiadamiając rodziny ani o celu, ani o miejscu swojej podróży. Nie dawali przez kilka dni znaku życia, więc zaniepokojona rodzina powiadomiła policję o zaginięciu.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*TOP 10 NAJZABAWNIEJSZYCH ŚLĄSKICH SŁÓW
*NAJŁADNIEJSZE SZOPKI WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO - ZOBACZ ZDJĘCIA
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?