Ulica Wodzisławska w Rybniku gotowa. Ile kar naliczyli urzędnicy?

Prawie 600 tysięcy złotych - tyle ma kosztować częstochowską firmę Dromet zakończenie z opóźnieniem remontu ulicy Wodzisławskiej. Prace oficjalnie zakończyły się tam blisko dwa tygodnie temu. Wtedy to wykonawca robót oficjalnie zgłosił do urzędu miasta w Rybniku chęć dokonania odbioru technicznego drogi. W ostatnich dniach odbywały się tam jeszcze drobne prace poodbiorowe.

Ulica Wodzisławska w Rybniku po terminie
Ulica Wodzisławska w Rybniku oddana została po remoncie do użytku z blisko miesięcznym opóźnieniem. Ostateczny termin narzucony przez urzędników mijał dokładnie 27 maja. Od tego dnia za każdy dzień zwłoki urzędnicy naliczali wykonawcy kary umowne. Te wynosiły dziennie około 24 tysiące złotych. Biorąc pod uwagę ponad 20-dniowe opóźnienie z finiszem prac, wykonawca musiałby zapłacić blisko 600 tysięcy złotych kary.
- To nie jest tak, że firma wpłaca te pieniądze na nasze konto. Odbywa się to tak, że my tą kwotę odliczamy od kwoty, którą musimy zapłacić wykonawcy za wykonaną pracę - mówi Lucyna Tyl, rzeczniczka urzędu miasta w Rybniku.

Remont Wodzisławskiej za 24 miliony złotych
A przypomnijmy, że remont ulicy Wodzisławskiej w Rybniku kosztować ma urząd miasta w Rybniku ponad 24 miliony złotych. Niewykluczone jednak, że sprawa nie zakończy się tylko na wypłaceniu mniejszego wynagrodzenia firmie remontującej drogę. Normą jest, iż w takich przypadkach wykonawca, nie chcąc ponosić kosztów wynikających z opóźnienia, idzie do sądu. Winę za opóźnienia zrzuca często na kiepskie warunki pogodowe, niedociągnięcia wynikające z projektu. I czeka na decyzję sądu, który jednoznacznie stwierdzi, czy kary należy naliczać czy też nie. Czy tak będzie w przypadku firmy Dromet? Póki co nie wiadomo.
Przypomnijmy, że ta sama firma ma zapłacić także około 60 tysięcy złotych kar za opóźnienie z oddaniem do użytku ulicy Żorskiej, którą także remontowała. Tam jednak opóźnienie było znacznie mniejsze niż w przypadku ulicy Wodzisławskiej i wyniosło tylko dwa dni.