MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Socjalne getto

ADRIAN KARPETA
Lokatorzy bloków socjalnych przy ulicy Stodoły w Jastrzębiu czują się oszukani. Mieszkania, w których żyją, miały być tanimi lokalami dla ludzi mniej zasobnych. Niestety, stało się inaczej.

Lokatorzy bloków socjalnych przy ulicy Stodoły w Jastrzębiu czują się oszukani. Mieszkania, w których żyją, miały być tanimi lokalami dla ludzi mniej zasobnych. Niestety, stało się inaczej. Koszty utrzymania mieszkania przerastają możliwości prawie wszystkich zainteresowanych.

- Po prostu zjada nas prąd. Wszystkie urządzenia są zasilane energią elektryczną. Dostajemy olbrzymie rachunki, których uregulowanie przekracza nasze możliwości finansowe. Średnio mamy przecież płacić po 300-400 zł na dwa miesiące. Jeśli zapłacilibyśmy całość, nie mielibyśmy za co żyć -skarżą się ludzie.

Lokatorzy czują się zastraszeni. Boją się podawania swoich imion i nazwisk. Katarzyna Szmuk jest jedną z niewielu osób, która godzi się na ujawnienie swoich danych. Mieszka z trojgiem dzieci w lokalu o powierzchni 25 m kw.

Najmłodsza córeczka ma półtora roku. Pozostałe pociechy chodzą do szkoły. - Miesięcznie mam do dyspozycji 410 zł. Co dwa miesiące dostaję rachunek za energię elektryczną w wysokości około 400 zł - żali się kobieta.

W zeszłym roku z dotacji, którą pani Katarzyna dostawała z Ośrodka Pomocy Społecznej na żywność, potrącano miesięcznie po 50 zł na zapłatę rachunków za prąd. W tym roku ma to być większa kwota. Ale i tak nie wystarczy na uregulowanie pełnego rachunku. Dług pani Katarzyny sięga już 1,8 tys. zł. W podobnej, lub jeszcze gorszej, sytuacji jest większość lokatorów budynków przy ulicy Stodoły.

W sumie zaległe zobowiązania mieszkańców wobec Zakładu Energetycznego w Wodzisławiu wynoszą już około 32 tys. zł. Tylko 11 rodzin reguluje rachunki za energię. Są to jednak przede wszystkim rodziny, które mają albo trochę wyższe dochody, albo po prostu zużywają mniej energii.

Teresa Jachimowska, dyrektor jastrzębskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, mówi, że niektóre zaległości i długi wynikają z zaniedbań lokatorów. Przyznaje jednak, że większości rodzin po prostu nie stać na regulowanie tak wysokich rachunków. Tymczasem Zakład Energetyczny w Wodzisławiu dał już lokatorom ultimatum. Do 29 kwietnia mieli spłacić przynajmniej 30 procent zadłużenia. W przeciwnym razie zostaliby pozbawieni energii elektrycznej. Niektórzy lokatorzy zapłacili. Inni niestety nie. Zakład na razie nie odciął energii. W najbliższych dniach ma dojść do spotkania prezydenta Jastrzębia z przedstawicielami zakładu. Jak sprawa się zakończy? Na razie nie wiadomo.

- Nie możemy zaciągnąć kredytu na spłacenie zaległości. Nie dość bowiem, że mamy za niskie dochody, to jeszcze nie posiadamy stałego zameldowania. Poza tym pożyczka jest tylko doraźnym rozwiązaniem. Kredyt trzeba przecież kiedyś spłacić i to z niemałymi odsetkami - skarżą się jastrzębianie.

Mieszkańcy widzą jednak wyjście z dramatycznej sytuacji. Wystarczy piece elektryczne zamienić na gazowe. Lokatorzy wyliczyli nawet, że koszt niewielkiej kuchenki wyniósłby około 300 zł. Potem wystarczyłoby napełniać butle. Co miesiąc kosztowałoby to około 30 zł (w przypadku 4-osobowej rodziny). Niestety, urzędnicy nie chcą o tym słyszeć. Mówią, że gaz jest niebezpieczny. A wśród lokatorów są osoby, które mają np. problemy z alkoholem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto