Seniorka z Rybnika omal nie straciła swoich oszczędności. Była już zdecydowana wypłacić pieniądze i przekazać je fałszywym policjantom

Ciągłe kampanie społeczne, apele ze strony mediów i policji, a w dalszym ciągu dochodzi do sytuacji, w których starsze osoby dają się nabierać oszustom. Tym razem do 78-letniej mieszkanki Rybnika zadzwoniły osoby podające się za policjantów. Rzekomi policjanci chcieli, by kobieta wypłaciła pieniądze z banku. Sęk w tym, że do kobiety dzwonili oszuści.

- Kobieta była już zdecydowana wypłacić pieniądze z banku, ale zadzwoniła do swojego męża, który jest w szpitalu. Ten zawiadomił o tym fakcie policję - podkreśla st. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.

Na szczęście w tym wypadku małżeństwo nie straciło swoich oszczędności. Tylko dzięki czujności męża kobiety.

W sytuacji, gdy otrzymamy telefon z informacją, że nasze oszczędności są zagrożone i należy przelać pieniądze na wskazywane przez rozmówcę konto – nie działajmy pochopnie. Nawet jeśli rozmówca przedstawi się jako policjant, czy pracownik banku. W ten sposób często oszuści rozpoczynają swój proceder.

- Wykorzystują strach posiadacza rachunku przed utratą oszczędności. W takiej sytuacji należy najpierw dokładnie zweryfikować dane rozmówcy i przedstawianą przez niego historię. Pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nie informują telefonicznie o prowadzonych działaniach, nie wskazują również rachunku, na który należy przelać oszczędności. Nie poproszą o to również prawdziwi pracownicy banku - przypomina policja.