Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pet Patrol interweniował w Bogunicach. Kolejny skrajnie zaniedbany pies odebrany od właściciela. Niestety pies nie widzi

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Wolontariusze podkreślają, że dawno nie widzieli tak zaniedbanego psa
Wolontariusze podkreślają, że dawno nie widzieli tak zaniedbanego psa Pet Patrol Rybnik
Choć wolontariusze Pet Patrolu w Rybniku z powodu trudnej sytuacji finansowej wstrzymali przyjmowanie zwierząt, nie mogli przejść obojętnie wobec dramatu, który rozgrywał się w Bogunicach, w gminie Lyski. Gdy otrzymali zgłoszenie o zaniedbanym psie, udali się na miejsce, by potwierdzić, czy rzeczywiście pies był w złym stanie. - Niestety było jeszcze gorzej - podkreślają wolontariusze.

Interwencja rybnickiego Pet Patrolu w Bogunicach

Gdy wolontariusze z rybnickiego Pet Patrolu otrzymali zgłoszenie o złym stanie psa, który znajdował się na jednej z posesji w Bogunicach, postanowili pojechać na miejsce, by to sprawdzić. Ze zgłoszenia jednego z mieszkańców wynikało, że stan psa jest fatalny. - Niestety było jeszcze gorzej - mówią wolontariusze.

- W małym kojcu, pies a raczej kupa sfilcowanej, zakołtunionej sierści słaniająca się na łapkach, z których wystają powykręcane przerośnięte pazury. Te deformowały łapy psa, zaś oczy były zalane ropą i strupami - słyszymy w Pet Patrolu.

Właściciel psa zrzekł się zwierzęcia, dlatego wolontariusze zabrali go z posesji. Podejrzewali, że pies musiał cierpieć przez długi czas. U Leona - bo tak nazywa się pies - przeprowadzono badania, które mają pozwolić określić jego faktyczny stan zdrowia.

Gdy psa zabrano do salonu pielęgnacji, by pozbyć się nadmiaru sierści, okazało się, że Leon ma guza.

- Leoś żył uwięziony w kołtunach i brudzie. Każdy ruch łapy sprawiał mu ból, bo sklejona sierść ciągnęła skórę. Poprzerastane pazury uniemożliwiały prawidłowe stawianie łapek i poruszanie się. Koszmar! - słyszymy.

Gdy pies został doprowadzony do ładu, jego radości nie było końca. Wolontariusze apelują jednak o dom tymczasowy dla psa. Chętne osoby mogą zgłaszać się pod nr telefonu: 504 661 479.

Pet Patrol apeluje o wsparcie

Pet Patrol, czyli organizacja, która uratowała przed śmiercią z wycieńczenia, głodu setki psów i kotów w całym regionie, dotarła do ściany. Organizacja traci płynność finansową, dlatego też na chwilę obecną wstrzymano przyjmowanie kolejnych zwierząt. Tym samym ponownie apelują o wsparcie.

- Nie wiemy jak już mamy prosić, bo zdajemy sobie sprawę, że wszystkim jest ciężko, ale rzeczywistość jest taka, że funkcjonujemy tylko i wyłącznie dzięki Waszym darowiznom finansowym i rzeczowym - informują wolontariusze.

Jak można pomóc? Wpłacając choćby skromny datek.
W tytule przelewu: pomagam
Konto bankowe (PL):
24 1600 1462 1824 6396 7000 0001
Konto walutowe (EUR):
94 1600 1462 1824 6396 7000 0002

Więcej na temat wsparcia rybnickich wolontariuszy:

Wolontariusze podkreślają, że dawno nie widzieli tak zaniedbanego psa

Pet Patrol interweniował w Bogunicach. Kolejny skrajnie zani...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto