Niedobczyce: Turkuć podjadek zżarł murawę Rymera
To miało być wielkie święto piłki nożnej dla zawodników Rymera Rybnik i mieszkańców całych Niedobczyc. Kilka dni temu miał się odbyć pierwszy mecz nowego sezonu ligi okręgowej Rymera z Jednością Przyszowice, ale nie doszedł do skutku, bo murawa... przez kilka dni dosłownie „znikała w oczach”. Szybkie dochodzenie i znaleziono winnego... owad lubujący się w trawie - konkretnie turkuć podjadek.
- Gniazda owada odkryliśmy przypadkiem kilka dni przed meczem, kiedy przygotowywaliśmy teren pod położenie nowej murawy w okolicach pola bramkowego i ławki rezerwowych. W sumie około 80 metrów zniszczonej trawy. To właśnie tam żerował turkuć. Owad zjadał ją od spodu, więc trawa nie nadawała się do gry - mówi nam Kazimierz Komarek, wiceprezes piłkarskiego Rymera Rybnik.
Przyznaje, że z początku nie wiedzieli, z jakim szkodnikiem mają do czynienia. - Ale sprawdziliśmy w internecie - szukaliśmy zdjęcia owada, którego znaleźliśmy u nas. Był taki sam - dodaje wiceprezes.
Turkuć to jeden z największych owadów żyjących w Polsce. Jest dobrze przystosowany do życia w ziemi, w której spędza większość czasu. Niezwykle sympatyczny z nazwy owad może być niebezpieczny dla człowieka, gdyż przenosi wirusa tężca. Jego naturalnym środowiskiem są bagna, wilgotne torfowiska i podmokłe tereny, takie jak trawy i łąki. Nie dziwi więc fakt, że szkodnik wybrał sobie za siedlisko murawę na stadionie Rymera w Niedobczycach. Ostatnie opady deszczu stwarzały idealne warunki do zagnieżdżenia się owada, który podgryzał korzonki trawy.
Na pomoc włodarzom klubu ruszyli pracownicy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który administruje boiskiem.
- Rozpyliliśmy specjalne owadobójcze środki, które kupiliśmy i udało się zlikwidować szkodnika - cieszył się początkowo Arkadiusz Skowron, zastępca dyrektora MOSiR w Rybniku.
Ponieważ uznano, że owad został pokonany, zdecydowano, że nie będzie konieczna wymiana całej murawy. Posiano tylko ją w miejscach, gdzie żerował turkuć.
Jak podkreśla Arkadiusz Skowron, wszystkie koszty wymiany poniesie Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rybniku.
Kwestią do rozwiązania pozostał nowy termin rozegrania meczu.
- Próbowaliśmy porozumieć się z władzami Jedności, aby ten mecz został rozegrany 17 sierpnia. Jednak ostatecznie obie strony zgodziły się na 31 sierpnia o godzinie 17.30 - mówi Kazimierz Komarek.
Ma nadzieję, że do tego czasu trawa się przyjmie. Niestety może się nie udać, bo właśnie dostaliśmy wiadomość, że głodny turkuć podjadek powrócił do Niedobczyc i walkę trzeba rozpocząć od nowa.
- Tego jeszcze nie było, żeby przez jakiegoś małego owada trzeba było przekładać mecz. To jakieś żarty? - zastanawia się Andrzej Warmuła z rybnickich Niedobczyc.
Obydwie drużyny, jak i Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rybniku wierzą jednak, że murawa już niedługo będzie nadawała się do gry. Tym bardziej, że oprócz pierwszej drużyny rozgrywa na niej też mecze drużyna juniorów.
- Istnieje jeszcze możliwość, że drużyny rozegrają zaległy mecz na innym stadionie, ale to nie jest jeszcze przesądzone - mówi Arkadiusz Skowron.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?