MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy z Rybnika lubią jeździć na czerwonym świetle

KUB
ARC
Lubimy jeździć na czerwonym świetle - wniosek choć nieco kontrowersyjny, to w przypadku naszego miasta jest bardzo prawdziwy! Pieszy jest akurat na pasach? To nic, zdąży uciec - zdają się często myśleć zmotoryzowani jeżdżący po ulicach Rybnika.

Zaledwie kilka tygodni temu na trzech, newralgicznych skrzyżowaniach wyposażonych w sygnalizację świetlną zainstalowane zostały kamery, a już zarejestrowały kilkadziesiąt wykroczeń. Okazuje się, że wielu kierowców w nosie ma przepisy drogowe i nie bacząc na czujne oko kamery, lubi przejechać przez skrzyżowania na czerwonym.
- Czasem zwyczajnie człowiek nie zdąży zahamować. Mi też się to niestety czasem zdarza. A lepiej chyba przejechać powoli, jeśli na drodze nie ma pieszych, niż hamować na gwałt przed światłami i stworzyć jeszcze większe zagrożenie - uważa pan Karol, mieszkaniec Rybnika. To jednak ryzyko.
W naszym mieście kamery rejestrują wszystko na trzech skrzyżowaniach: ulicy Rudzkiej z Kotucza, Raciborskiej z Reymonta i ulic Gliwicka-Lipowa-Wielopolska. Co uchwyciły?
- Na pierwszym z tych skrzyżowań do 1 lipca zarejestrowano łącznie 105 wykroczeń. Na skrzyżowaniu ulic Gliwicka-Lipowa-Wielopolska było ich 48. Na trzecim skrzyżowaniu, w dzielnicy Smolna było ich 59 - wylicza Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.
Kamery rejestrują każdy samochód, który wjedzie na skrzyżowanie w momencie, gdy jest to zabronione. Kierowcy doskonale o tym wiedzą, bowiem rejestratory wiszące na skrzyżowaniach w naszym mieście nie są niczym nowym. Wcześniej zamiast kamer nad sygnalizatorami świetlnymi wisiały bowiem tak zwane "czarne kule", czyli rejestratory, które wykonywały zdjęcia samochodom jadącym na czerwonym. Zarówno wtedy, jak i teraz pobłażania, dla kierowców nie ma. Bo każde tego typu wykroczenie może być karane mandatem w wysokości od 300 do 600 złotych i dodatkowo 6 punktami karnymi.
- Naszym zdaniem system sprawdza się bardzo dobrze. Warto podkreślić, że kamery zostały zainstalowane w miejscach newralgicznych, a ich działanie zwiększa bezpieczeństwo na skrzyżowaniach - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej. - Zdarzają się sytuacje, w których zwraca się do nas policja, by prześledzić zapis z kamer w celu odnalezienia pojazdu, który na przykład uczestniczył w kolizji, albo został skradziony - dodaje.
Póki co, strażnicy nie planują zakupu i montażu kolejnych kamer. Bo zakup każdej z nich to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Kierowcy do ich lokalizacji nie powinni się jednak przyzwyczajać, bo kamery są mobilne i w każdej chwili mogą być przeniesione na inne skrzyżowania.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto