Niedzielna impreza gokartowa zgromadziła setki widzów, którzy mogli zobaczyć niezwykle widowiskowe jazdy kilku zawodników w wieku od 6 do 57 lat.
Najstarszym sportowcem w stawce był 57-letni Janusz Gładysz z Rybnika, który jeździ na gokartach od roku. - W Polsce można jeździć od czterech lat. Moja przygoda z tym sportem rozpoczęła się ponad 3 dekady temu. Wtedy to jeździłem przez rok. Następnie miałem 30 lat przerwy i w zeszłym roku znowu zacząłem - mówi Janusz Gładysz. Teraz, razem z Arkadiuszem Hudziakiem z Rybnika (który także wystąpił w "Karting Show"), przygotowuje się do zawodów w Lonato we Włoszech. Odbędą się one w połowie października. Weźmie w nich udział ok. 300 zawodników.
Z kolei najmłodszym sportowcem dzisiejszej imprezy był 6-letni Szymon Studnik z Rybnika, startujący w kategorii najmłodszej, tzw. Bambini. Swoją przygodę z gokartami rozpoczął 1,5 roku temu. - To mój drugi sezon - mówi chłopak. Wszystko zaczęło się od jednej wizyty z tatą Krzysztofem na toru gokartowym. - Syn przypadkiem zaczął się ścigać. Nie chciałem, by w tym uczestniczył, ale kolega mnie do tego nakłonił. Któregoś dnia pojechaliśmy na tor w Rybniku. Szymon początkowo bał się ryku silnika, dlatego ciągnęliśmy go na tak zwanym szpagacie, czyli na lince holowniczej. Po pierwszym przejeździe zapytałem, czy gokarty mu się podobają. A on odpowiedział, że nie za bardzo, bo nie potrafił wyprzedzić. Nie do końca chyba rozumiał, o co chodzi w tym sporcie. Jednak pasja do gokartów zaczęła się w nim rozwijać - mówi Krzysztof Studnik, tata Szymka. Dziś chłopak potrafi na gokardzie rozwinąć prędkość dochodzącą do 40-50 kilometrów na godzinę. Jego marzeniem jest to, aby w Rybniku powstał tor kartingowy z prawdziwego zdarzenia. - Nawet Suwałki i Biłgoraj mają tor. A województwo śląskie i tereny od Wrocławia po Kraków go nie mają. A wydaje nam się, że budowa toru w Rybniku byłaby takim epicentrum tego sportu. Jest szansa, by w ciągu 2 lat go zbudować, na przykład w rybnickiej Kuźni. To byłby koszt rzędu kilku milionów złotych. Jednak potrzeba wielu sponsorów, by urzeczywistnić nasze marzenia. Chcemy zbudować tor z prawdziwego zdarzenia, by na nim odbywały się zawody krajowe i mistrzostwa Europy lub świata - mówi Janusz Gładysz.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?