Face 2 Face w Rybniku znowu czynne. Przed klubem tłum. Interweniował sanepid wraz z policją
Rybnicki klub muzyczny Face 2 Face kontynuuje sprzeciwianie się rządowym obostrzeniom i drugi weekend z rzędu otworzył się dla klientów. Tak jak w poprzednim tygodniu uczestnicy imprezy oficjalnie brali udział w Strajku Przedsiębiorców i kongresie dziennikarzy. Na miejscu interweniował sanepid w asyście policji. - To jawne łamanie prawa - mówili mundurowi, spisując uczestników.
Face 2 Face w Rybniku znowu czynne. Przed klubem tłum. Interweniował sanepid wraz z policją
Face 2 Face, klub muzyczny z Rybnika nie składa broni w walce z obostrzeniami, jakie z powodu pandemii koronawirusa na terenie całego kraju wprowadził rząd. W piątek (29.01) około godziny 21:00 ponownie na przekór zakazom lokal został otwarty, a do jego wnętrza weszli imprezowicze, którzy deklarowali swój udział w Strajku Przedsiębiorców. Wewnątrz odbywał się też kongres dziennikarzy.
- Szykujemy się na batalię. Mamy nadzieję, że policja, która według naszych informacji jest już na mieście będzie pilnować bezpieczeństwa na zewnątrz, a nie w klubie, który jest miejscem Strajku Przedsiębiorców i kongresu dziennikarzy – mówił na kilka minut przed otwarciem współwłaściciel lokalu, Marcin Koza.
Otwarty klub przyciągnął sporą grupę około 100 osób, która już na jakiś czas przed jego otwarciem ustawiła się w długiej kolejce. Imprezowicze na wyjście do lokalu zdecydowali się z dwóch powodów. Chcieli opuścić w końcu cztery ściany domu i wspomóc klub. O koronawirusie nie chcieli mówić.
- Nie dajmy się zwariować. Mamy dość siedzenia w domu, ponadto wspieramy ten klub, który został pozostawiony sam sobie. Ludzie tak samo zarażają się w galeriach i sklepach spożywczych – wyjaśniali Mateusz i Wiktoria, którzy do Face 2 Face przyszli tak samo jak przed tygodniem.
Kolejne otwarcie Face 2 Face: nie boją się choroby i interwencji policji
Zgromadzone najpierw przed klubem, a następnie w jego wnętrzu osoby nie przerażają możliwe konsekwencje prawne ani ewentualne zachorowanie na COVID-19.
- Nie boimy się zakażeń, po to mamy maseczki – tłumaczyły zebrane przed klubem osoby, dodając, że nie obawiają się także interwencji policji. - W zeszłym tygodniu policja była, spisała i na tym koniec – dodawali z nadzieją, że i tym razem będzie podobnie.
Oprócz zainteresowanych wyjściem do klubu imprezowiczów, jak również wspierających w ich mniemaniu w walce o własne prawa przedsiębiorców, otwarty lokal przyciągnął też sanepid i siły policji, interweniujące w związku ze złamaniem prawa.
Stróże prawa i inspekcja sanitarna widoczni byli nieopodal klubu już przed jego otwarciem. Trwająca około kwadransa interwencja nastąpiła na około dwadzieścia minut po wpuszczeniu pierwszych osób. Później sanepid odstąpił od dalszych działań, ale niewykluczone, że podejmie je później.
Face 2 Face będzie czynne przez cały weekend. Było też przed tygodniem
Piątkowe otwarcie Face 2 Face nie było jedynym planowanym w ten weekend. Klub ma zamiar być czynnym także w sobotę oraz w niedzielę. Lokal otwarty był także w miniony weekend. Wówczas również nie zabrakło pod nim policji. Stróże prawa spisali wtedy 377 osób.
Jak tłumaczyła rzecznik prasowa KMP w Rybniku, asp. Bogusława Kobeszko, interwencja była związana z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 165 KK. Sporządzone przez policję na miejscu materiały zostały przekazane prokuraturze i sanepidowi.
Klubu jak dotąd nie pociągnięto do żadnej odpowiedzialności. W przeciwieństwie do zeszłego tygodnia, Face 2 Face ograniczyło jednak ilość przebywających wewnątrz osób.
Klub jest otwarty, bo bierze udział w strajku. Klub Face 2 Face bierze udział w Strajku Przedsiębiorców. Zdaniem przyłączających się do niego właścicieli biznesów „covidowe” ograniczenia są bezprawne, a rządowa pomoc oferowana finansowa związana z zamrożeniem branż np. w Tarczy Antykryzysowej to fikcja.
- Od początku pandemii dostałem pięć tysięcy złotych od państwa i to wszystko – mówił podczas pierwszego otwarcia rybnickiego klubu Marcin Świątek, właściciel także działającej w Rybniku restauracji Bistro Szykowna, podkreślając, że przekazywane na temat ogromnego wsparcia dla przedsiębiorców informacje są kłamstwem.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?