Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chciał upodobnić Rybnik do Paryża! Przy dworcu PKP hotel, reprezentacyjne arterie... Burmistrz Weber miał pomysł na miasto

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
ARC DZ/ Zbiory Muzeum w Rybniku
RYBNIK. Gdyby druga wojna światowa nigdy nie wybuchła, gdyby przez Polskę nie przetoczyła się kawalkada wojsk niemieckich i radzieckich, lata 40. XX wieku byłyby dla Rybnika okresem największego rozkwitu, a dziś miasto wyglądałoby zupełnie inaczej. Zobaczcie niezwykłe projekty przebudowy Rybnika z okresu międzywojnia.

Zobacz zdjęcia -kliknij TUTAJ!

W sąsiedztwie dworca PKP stałby ogromny budynek hotelu, w którym zatrzymywałyby się sławy filmu i bogaci biznesmeni, a kilkaset metrów dalej rozciągałby się gmach miejskiego ratusza. Oba budynki do dziś zresztą budziłyby zachwyt.

Chłopak z Wielkopolski budował Śląsk

Był rok 1907, gdy do okazałej kamienicy przy ulicy Kościelnej, nieopodal rybnickiego rynku, wprowadził się młody Władysław Weber. Przyjechał z Wielkopolski, z młodą, poślubioną właśnie żoną Eufrozyną. Poszukującego pracy Webera zatrudniono na stanowisku referenta w administracji publicznej. Przerzucał kolejne papiery, ale w swojej pracy był niezastąpiony. Kiedy wybuchło najpierw I, potem II powstanie śląskie, Weber zajął się zaopatrywaniem powstańców w broń, żywność i organizował dla nich kwatery. Po III powstaniu, kiedy ziemie wokół miasta zajęły oddziały powstańców, Komendantura Powstańcza, za zasługi, mianowała Webera tymczasowym burmistrzem miasta. Był rok 1922. A Rybnik? - Pierwszą, wielką falę rozwoju, która przypadła na koniec XIX wieku, miasto miało już za sobą. W całym Rybniku zaczęły wówczas powstawać coraz wyższe, nowocześniejsze budynki. Zamiast gmachów parterowych, powstawały 2-3-piętrowe kamienice. Skala tych inwestycji była ogromna, ale wybuch wojny wszystko przystopował – mówił nam o pierwszych latach rządów Webera kilka lat temu Bogdan Kloch, ówczesny dyrektor muzeum w Rybniku.

Rybnik miał być jak Paryż

Kiedy Weber wchodził do miejskiego ratusza jako burmistrz, Rybnik był wówczas 20-tysięcznym, prowincjonalnym miastem, w którym brakowało polskiej administracji, szkół, nauczycieli, sklepów, a na kościołach i ulicach widniały niemieckie napisy. Ludzi przybywało z dnia na dzień. Szukali mieszkań, pracy, rozrywki. Burmistrz wziął się do roboty. Z Krakowa sprowadził siostry urszulanki, które prowadziły szkołę, dziurawą, wiejską drogę zmienił w reprezentacyjną do dziś ulicę Kościuszki, kazał postawić gmach dworca kolejowego.
Ale jego wizja sięgała znacznie dalej. Burmistrz marzył o wielkim, eleganckim, uporządkowanym mieście. Chciał, by Rybnik mógł się równać z Paryżem czy choćby Wrocławiem.
[przycisk_galeria]

Wizjonerskie projekty burmistrza Webera

To właśnie tuż przed wojną, w połowie lat 30., na jego polecenie najlepsi projektanci nakreślili śmiałe plany rozbudowy miasta. Nie były to projekty obejmujące jeden budynek, ale całe, wybrane części Śródmieścia. Projekty miały być realizowane w latach 40. Gdyby nie wybuchła wojna, być może Rybnik wyglądałby dzisiaj zupełnie inaczej. W okresie międzywojennym miasto się rozrastało i już wówczas nie chciano, by ten rozwój odbywał się w sposób chaotyczny. Dlatego też na szkicach stworzonych w tamtych czasach budynki stoją w równym rzędzie, wszystkie są tej samej wysokości. Na pierwszy rzut oka wyglądają, jakby ktoś na kartce odmalował obok siebie prostokątne pudełka, tylko domalował w nich okna, drzwi, wieże, a ściany narożne - zaokrąglił. Te rysunki stworzyli ludzie myślący o mieście w sposób kompleksowy.
Charakterystyczna dla tej wizji jest skala miasta. Projektant widział wszystko w skali 5-kondygnacyjnej. Do dzisiaj w takich budynkach nie trzeba budować wind, a wszystkie kondygnacje są dobrze doświetlone. W tej samej skali tworzone były zresztą budynki w większości miast europejskich. Cały Paryż jest w zasadzie zabudowany na pięciu kondygnacjach. Te prace pokazują, że o Rybniku myślano w kategorii miasta europejskiego.

Pojedyncze prace stworzone zgodnie z Weberowską wizją do dziś znaleźć można przy rybnickich drogach. Widać obecność tego projektanta. Spod jego ręki wyszedł gmach zajmowany dziś przez Zespół Szkół Mechaniczno-Elektrycznych, budynek dawnej kasy oszczędnościowej, a dziś banku przy ulicy Chrobrego. To oznacza, że kreślone na tych kartkach rysunki nie były tylko wizjami, ale wcielano je w życie.

Dobry gospodarz, dzień zaczynał od przeglądu miasta

W pierwszych dniach każdego tygodnia burmistrz Weber zwykł rozpoczynać pracę o godzinie 6 rano obchodem przez swoje miasto. Trasa wiodła często ulicą Grażyńskiego (dzisiejsza Miejska), przez Hallera, Smolną, Raciborską, Rynek do urzędu. Przechadzając się w kapeluszu na głowie i z nieodłączną laseczką w ręce, kontrolował stan dróg, chodników, przyglądał się elewacjom budynków. Swoje krytyczne często uwagi natychmiast przekazywał podwładnym, podając jednocześnie termin wykonania poprawek. - Ma być zrobione do końca tygodnia - mawiał zazwyczaj. Zakochany w swoim mieście chciał, by nie tylko okazałe budynki budziły zachwyt.

Prawdziwym oczkiem w głowie Webera był estetyczny wygląd miasta. W miejscach, które dotąd porastały chaszczami, kazał tworzyć przepiękne parki i zieleńce. Wszędzie, gdzie tylko pojawiało się trochę wolnej przestrzeni, chciał ustawiać klomby ze sprowadzanymi z odległego Poznania rododendronami. Te sadzić kazał między innymi na skwerze w sąsiedztwie dworca kolejowego.

W archiwach zachował się nawet rysunek ustawionego na placu Wolności dystrybutora z paliwem oraz kasy biletowej. Stojący dziś w tym miejscu budynek, w którym pasażerowie autobusów miejskich kupują bilety, wybudowany został właśnie te wzór tego, który zrodził się w głowie burmistrza. Prawdziwym symbolem epoki Webera w Rybniku byłby zapewne okazały gmach miejskiego ratusza. Powstać miał przy ulicy Kościuszki, w miejscu dzisiejszej szkoły górniczej. Ale zabrakło czasu. Mimo że po wojnie Weber znów mianowany został burmistrzem miasta, rządził tylko do 1950 roku. 1 lipca tego samego roku odszedł na emeryturę, mając dość walki o władze z komunistyczną ekipą. Uprzedził tym samym wniosek o odwołanie go ze stanowiska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto