Bohater z KWK Jankowice nagrodzony. Jacek Kuczera nad morzem uratował tonące dziecko
Wykazał się prawdziwym bohaterstwem i jego zachowanie nie przeszło bez echa. Jacek Kuczera, górnik pracujący na co dzień w KWK Jankowice w Rybniku został nagrodzony przez władze kopalni ROW, której częścią jest ruch Jankowice.
Dyrekcja kopalni wręczyła mu nagrody za uratowanie tonącego chłopca, którego Jacek Kuczera ocalił nad morzem. Mężczyzna z rąk szefostwa KWK ROW nagrodę finansową w wysokości 1000 złotych oraz pamiątkowy dyplom.
"Akt bohaterstwa, jakim wykazał się pan ratując bez wahania 8-letniego chłopca, zasługuje na najwyższy i szczery podziw. Składamy wyrazy uznania, szacunku oraz dziękujemy za zachowanie godnej postawy w chwili zagrożenia ludzkiego życia" - brzmi treść wręczonego Jackowi Kuczerze, dyplomu.
A bohaterstwem, o którym mowa górnik kopalni Jankowice wykazał się przed kilkoma tygodniami w trakcie rodzinnego wypoczynku nad Bałtykiem. Mężczyzna wraz z rodziną spędzał czas na plaży, gdy kąpiący się w wodzie kilkulatek zaczął tonąć.
- Gdy zauważyłem tonącego chłopca, od razu ruszyłem z pomocą - opowiadał "na gorąco" tuż po zdarzeniu, Jacek Kuczera.
Władze kopalni: "To jest bohaterstwo i odwaga". Jacek Kuczera nie czuje się przesadnym bohaterem
Jak wskazują władze kopalni, decyzja o nagrodzie dla górnika nie mogła nie zapaść. Dyrektor KWK ROW, Tomasz Tkocz podkreśla, że wynika ona z uznania dla czynu pracującego od 16 lat w kopalni Jankowice, mężczyzny.
- Chcieliśmy Pana Jacka nagrodzić, bo ta sytuacja jest dla wszystkich nietuzinkowa. To jest bohaterstwo i odwaga - zaznacza z kolei Dariusz Szlachta, dyrektor ds. pracowniczych KWK ROW.
Sam pan Jacek nie czuje się jednak przesadnym bohaterem. - Myślę, że każdy by tak postąpił - mówi górnik, dla którego decyzja o ratowaniu chłopca mogła zakończyć się tragicznie.
- Nie wiadomo jakby się to wszystko skończyło, bo jak złapałem to dziecko, sam zacząłem się topić, bo były wielkie fale - przypomina sytuację znad morza mężczyzna, dodając, że na szczęście wówczas w porę zareagowała jego córka.
- Moja 9-letnia córka Ania, która została na brzegu, tak zaczęła krzyczeć, że tata się topi, że wszyscy się zlecieli. Dwóch panów wskoczyło do wody, ludzie utworzyli łańcuch życia i dopłynęli ratownicy - relacjonuje Jacek Kuczera.
Niebezpieczne zdarzenie miało szczęśliwy finał zarówno dla górnika KWK Jankowice, jak i dla tonącego chłopca. Obaj cali i zdrowi znaleźli się na brzegu, a dziecko trafiło pod opiekę lekarzy.
Zdaniem dyrektora KWK ROW, postawa Jacka Kuczery to wynik pracy na kopalni
W KWK ROW nie kryją dumy z pana Jacka. Dyrekcja kopalni wierzy, że to właśnie praca w charakterze górnika miała pewien wpływ na jego zachowanie.
- Górnicy na kopalni ufają sobie, bo są w tej swojej trudnej pracy zależni od siebie. Dlatego i w sytuacji poza kopalnią, pan Jacek umiał się odpowiednio zachować - zauważa Tomasz Tkocz.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Straż Graniczna reaguje na publikację "Gazety Wyborczej". "Niebezpieczna narracja"
- Lista imion zakazanych w Polsce! Urzędnik nie pozwoli ci tak nazwać dziecka!
- Oświadczenie Orlenu ws. rzekomego braku paliwa. Koncern odpowiada na ataki
- Unia szykuje się do wielkiej reformy. „Najgorszy możliwy dla Polski scenariusz”