Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciele Face 2 Face: "Policja nachodzi osoby spisane w lokalu"

Redakcja
Właściciele lokalu Face 2 Face w Rybniku, przy którym w sobotę 30 stycznia doszło do zamieszek a policja użyła broni gładkolufowej i gazu, informują w mediach społecznościowych, że policja wysyła teraz wezwania i "nachodzi osoby w domach, które zostały spisane podczas trwania spotkania budowania struktur partii Strajk Przedsiębiorców".

Dochodzą do Nas informacje, że Policja w Rybniku wysyła wezwania i nachodzi osoby w domach, które zostały spisane podczas trwania spotkania budowania struktur partii Strajk Przedsiębiorców - informują właściciele Face 2 Face w Rybniku, przy którym w sobotę 30 stycznia policja użyła broni gładkolufowej i gazu.

Mundurowi zatrzymali wówczas trzech mężczyzn w wieku 30, 44 i 48-lat, którzy w czasie interwencji naruszyli nietykalność cielesną funkcjonariuszy policji. Policjanci wylegitymowali 213 uczestników tego zdarzenia. Jak informowała po akcji rzecznik policji, część z nich nie przestrzegała obowiązku zakrywania twarzy, spożywała alkohol w miejscu objętym zakazem oraz próbowała wprowadzić interweniujących policjantów w błąd, podając fałszywe dane osobowe.

Teraz, jak informują właściciele lokalu policja wysyła wezwania do spisanych osób.

- Nie możemy wam nakazać co macie robić, ale możemy Was uświadomić, że jeśli przyjmiecie mandat w jakiejkolwiek kwocie, to tym samym przyznajecie się do winy i będziecie musieli taki mandat zapłacić - piszą właściciele Face 2 Face.

Co na to rybnicka policja?
Bogusława Kobeszko, rzecznik rybnickiej policji tłumaczy, że wysłano w sumie 12 wezwań do stawienia się w komendzie w związku z popełnionymi wykroczeniami, które polegają na nie dostosowaniu się do obowiązku zakrywania ust i nosa. Grozi za to kara grzywny od 20 do 500 złotych.

Przypomnijmy, w piątek 5 lutego, policja zatrzymała właściciela klubu Face 2 Face w Rybniku, w momencie gdy przekazywał w komendzie nagrania z akcji mundurowych w klubie w dniu 30 stycznia.

W sobotę mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. - Mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, a nawet życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne szerzenia się choroby zakaźnej, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator postanowił o objęciu go dozorem policyjnym oraz nakazał mu powstrzymanie się od działalności, polegającej na organizowaniu imprez i spotkań, jak również udostępniania lokalu w tych celach - informowała Śląska Policja.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto