Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W rybnickim szpitalu zebrano dary - leki i środki opatrunkowe - warte ok. 100 tysięcy zł. Trafią do szpitali na Ukrainie

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
W rybnickim szpitalu zebrano dary - leki i środki opatrunkowe - warte ok. 100 tysięcy zł.
W rybnickim szpitalu zebrano dary - leki i środki opatrunkowe - warte ok. 100 tysięcy zł. BKK
Strzykawki, cewniki, opatrunki, leki i cała masa środków medycznych o łącznej wartości około 100 tysięcy złotych - takie dary przekazali pracownicy rybnickiego szpitala, lekarze, pielęgniarki, a także właściciele rybnickich aptek, firm, związki zawodowe. Wszystkie dary trafią do wojewódzkiego magazynu, skąd przetransportowane zostaną na granice z Ukrainą. A stamtąd pojadą wprost do szpitali na Ukrainie, gdzie wciąż trwa wojna.

Pierwotnie dary miały zostać przekazane do szpitala w mieście Iwano-Frankiwsk z którym to Rybnika ma podpisaną umowę o współpracy. - Zaraz po rozpoczęciu wojny weszliśmy w kontakt z tamtejszym szpitalem, który przysłał nam listę potrzebnych im rzeczy. My ogłosiliśmy zbiórkę darów u nas w szpitalu. Zareagowali nasi pracownicy, zareagowali przedstawiciele związków zawodowych, zareagowali właściciele wielu firm i także - co nas bardzo cieszy - mieszkańcy Rybnika. Odzew na naszą akcję przerósł nasze najśmielsze oczekiwania - mówił Janusz Kowalski, dyrektor ds. lecznictwa w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu numer 3 w Rybniku.

Zbiórka artykułów medycznych trwała tydzień. W tym czasie na szpitalnym korytarzu z dnia na dzień rosła sterta darów. Są plastry, materiały opatrunkowe, koce termiczne, strzykawki, igły, cewniki, a także leki - przeciwbólowe, przeciwgorączkowe w tym także dla dzieci. Było tego w sumie kilkadziesiąt kartonów. Sprzęt wyceniono łącznie na około 100 tysięcy złotych.

Ale zbiórka dalej trwa, bo w rybnickim szpitalu doskonale zdają sobie sprawę z tego, iż pomoc jest potrzebna ciągle. - Są potrzebne dalej leki przeciwgorączkowe i przeciwwymiotne dla dzieci. Ale ja bardzo chce już teraz podziękować wszystkim darczyńcom. Każdy z tego szpitala się do tej zbiórki dołożył - od portiera do profesora – podkreśla Ewa Fica, dyrektorka WSS nr 3 w Rybniku. - Od nas dary trafią do miejskiego huba, potem pojadą do wojewódzkiego i stamtąd na granice. Już wiemy, że to co przekazaliśmy nie trafi w całości do szpitala w Iwano-Frankiwsku, ale zostanie rozdzielone na Ukrainie według potrzeb - dodaje. Dary przekazane przez medyków i pracowników szpitala, a także np. siec aptek pod Lwem, aptekę mieszczącą się na ulicy Wyzwolenia, do miejskiego huba dostarczył swoim busem Antoni Skupień, znakomity przed laty żużlowiec z Rybnika, który w ostatnich latach prowadził firmę dostarczającą leki do aptek na całym Śląsku. Teraz pracę zawodową zawiesił, skupia się wyłącznie na prowadzeniu pierwszej drużyny KS ROW Rybnik.

W rybnickiej lecznicy szykują się już także na przyjęcie pacjentów z Ukrainy. - Będziemy na pewno przyjmować osoby wymagające pilnej opieki medycznej. Pan marszałek poinformował nas też, by szykować zasoby i możliwości w związku z osobami wymagającymi pilnych zabiegów. Musimy być też gotowi na rannych – zauważa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto