Podziemne przejście jest wąskie i dość ciemne. Na ścianach wyłożonych marmurowymi płytami straszą malowidła sprejowców. Trudno się domyślić, że właśnie ten niepozorny, należący do kolei tunel, łączy rybnicką dzielnicę Meksyk z centrum miasta.
Jest wprawdzie jeszcze jedna droga do Śródmieścia, okrężna, ulicą 3 Maja. Jednak krótszą drogą przez dworzec chodzą prawie wszyscy, a szczególnie ludzie starsi.
Pan Stanisław z Rybnika od dwóch lat stara się o to, żeby schody w podziemnym przejściu kolejowym przy rybnickim dworcu PKP były bezpieczne. - Płyty, z których zrobione są schody są śliskie i niebezpieczne - przekonuje rencista. - Można się przewrócić i nogi połamać.
Przedstawiciele kolei twierdzą, że problem jest wyolbrzymiony. Przyznają jednak, że materiał, z którego wykonane zostały schody nie nadaje się do tego. Jest śliski, szczególnie, kiedy jest mokry. Pech chciał, że woda w przejściu sączy się niemal cały czas i na dodatek, nie wiadomo skąd.
Do niedawna przejściem podziemnym zajmowała się Sekcja Przewozów Pasażerskich. Od 1 stycznia problem ten spadł na Sekcję Eksploatacji w Rybniku Zakładu Infrastruktury Kolejowej w Gliwicach.
- Prawdopodobnie w przejściu gromadzi się woda gruntowa, ale nie jest to sprawa pewna - mówi Henryk Zaręba, naczelnik Sekcji Eksploatacji w Rybniku - Zwróciliśmy się w już tej sprawie do sekcji diagnostyki o przeprowadzenie badań diagnostycznych. Po ustaleniu przyczyny natychmiast zostaną podjęte odpowiednie działania - zapewnia naczelnik Zaręba.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?