Próba samobójcza w Rybniku: chciał skoczyć z komina
Dzisiaj tuż po godz. 8. w ścisłym centrum Rybnika, przy ul. Skłodowskiej-Curie, zaczął zbierać się tłum gapiów. Okazało się, że mieszkańcy dostrzegli na kominie "Figloraju" prawdopodobnie pijanego mężczyznę, który próbuje popełnić samobójstwo.
- Nic nie ukradłem, k**** - krzyczał desperat do policji, która po chwili pojawiła się na miejscu. Strażacy rozłożyli skokochron i zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Mundurowi próbowali przekonać mężczyznę do zejścia, jednak bezskutecznie.
- Na miejscu pojawił się właśnie policyjny negocjator z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Trwają negocjację - mówi Anna Karkoszka z rybnickiej komendy policji.
Mężczyzna jest wyraźnie pobudzony i poddenerwowany. Co chwilę rzucał w stronę gapiów obraźliwe słowa. Policjanci zdecydowali wówczas, że należy zabezpieczyć większy teren i wyprosili mieszkańców z zasięgu wzroku desperata.
[AKTUALIZACJA 10:10]
Dzięki przeprowadzonej z policyjnym negocjatorem rozmowie, mężczyznę udało się przekonać do tego, by wszedł do kosza na dźwigu i zjechał w dół razem ze strażakiem i negocjatorem.
W akcji udział brali także strażacy, ze względu na bliską lokalizację jednostki pojawili się tam jako pierwsi. Zadysponowano w sumie 3 zastępy, w tym jeden stricte gaśniczy do zabezpieczenia terenu.
W akcji posłużyła drabina mechaniczna, którą do góry przetransportowano policyjnego negocjatora.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?