Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podpalacz w Bogunicach usłyszał zarzuty. Robert K. nie wie, czemu podpalał

Barbara Kubica
OSP w Bogunicach
OSP w Bogunicach Barbara Kubica
Podpalacz w Bogunicach przyznał się do dokonania dwóch podpaleń. Prokuratura i policja sprawdza teraz czy nie ma na sumieniu czegoś więcej. 22-letni Robert K. usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Podpalacz w Bogunicach: To chłopak, który rwał się do pomocy

22-letni Robert K., mieszkaniec Bogunic przyznał się już do dokonania dwóch podpaleń na terenie swojej rodzinnej miejscowości. Prokuratorom, kolegom z jednostki OSP, której był członkiem, nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to robił. Był przecież strażakiem i z ogniem powinien walczyć, a nie go podkładać. Śledczy sprawdzają teraz czy młody strażak – ochotnik nie ma na sumieniu kolejnych podpaleń. W ostatnich tygodniach bowiem nie tylko mieszkańców Bogunic budziły wyjące w środku nocy syreny. Wyły one także regularnie w sąsiedniej Żytnej. – Sprawdzamy, czy te sprawy się łączą - mówi nam Jacek Sławik, prokurator rejonowy w Rybniku.

W niewielkiej wsi Bogunice strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej do pożarów wyjeżdżali zazwyczaj 6-7 razy w roku. Kiedy więc w ciągu ostatnich trzech tygodni syrena zawyła po raz piąty, było jasne, że we wsi grasuje podpalacz. - Zaczęło się od szopy w okolicy stawów, a 24 kwietnia doszło do pożaru stodoły. W międzyczasie paliły się trawy, a w nocy z niedzieli na poniedziałek 28 kwietnia ogień pojawił się w budynku gospodarczym przy domu tuż obok remizy. Na szczęście w żadnym z pożarów nikt nie ucierpiał. Szkody powstałe w wyniku podłożenia ognia, to kilkanaście tysięcy złotych. Już po pierwszych pożarach policjanci rozpoczęli poszukiwania podpalacza – mówi Ryszard Czepczor z rybnickiej policji.

W swojej najbliższej okolicy zaczęli się także rozglądać strażacy. Niestety, syndrom strażaka-podpalacza istnieje, więc w gronie zainteresowań szefostwa jednostki OSP oraz policji, byli także sami ochotnicy. I na nieszczęście okazało się, że to było trafione podejrzenie. – Zatrzymany 22-letni Robert L. przyznał się do dwóch podpaleń. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to robił. Wiemy, że w czasie jednej z akcji gaszenia pożaru, który wcześniej spowodował, był pod wpływem alkoholu. Został objęty dozorem policyjnym. Wcześniej usłyszał zarzut spowodowanie dwóch pożarów o dużych rozmiarach i stworzenie bezpośredniego zagrożenia – mówi Jacek Sławik. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.

Robert K. jest kawalerem, nie pracuje. Mieszka w sąsiedztwie miejscowej remizy. To chłopak, jakich w Bogunicach i podobnych wsiach nie brakuje. – Od dzieciństwa w straży. Ma wszystkie uprawnienia, szkolenia – mówi nam Michał Osadzin, prezes OSP w Bogunicach. Miejscowym strażakom trudno uwierzyć w to, że przypuszczenia najpierw policji, a także ich samych, że podpalaczem jest ktoś z ich środowiska okazały się prawdziwe. W Bogunicach, Żytnej, czy podobnych wsiach, remizy są miejscami spotkań młodzieży, a młodzi chłopcy i dziewczęta, wzorem ojców, dziadków z chęcią wstępują w szeregi jednostki. Robert K. od początku był w gronie podejrzanych. Zazwyczaj jest tak, że strażak- podpalacz, jest zawsze pierwszy na miejscu zbiórki i gotowy do udziału w akcji. Z Robertem też tak było, choć to akurat nikogo nie dziwiło. Chłopak mieszka bowiem najbliżej jednostki. Do akcji zazwyczaj się rwał, pomagał przy remizie.

– Dlatego ta sytuacja nas tak dotknęła. Nie chcemy skreślać chłopaka, on wie, że źle zrobił, choć nawet nam nie był w stanie wytłumaczyć, czemu to robił. Na razie został zawieszony na pół roku, czekamy na wyrok sądu. Jeśli do tego czasu sprawa się nie wyjaśni, to przedłużymy okres zawieszenia. Zależy nam na tym by wyjaśnić sprawę do końca. Na razie nie ma jednak mowy, by brał jakichkolwiek udział w akcjach gaśniczych – mówi Michał Osadzin.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto