Mieszkańcy familoków w Chwałowicach wzywani na policję
Wszystkie przypadki zgłoszone zostały do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Rybniku.
Teraz mieszkańcy po kolei wzywani są najpierw do inspektora, a potem na policję na przesłuchanie, bo samowola budowlana to przestępstwo.
Problem jednak w tym, że część mieszkańców stosowne pozwolenia ma - bo te przed laty, kiedy instalacje powstawały, wydawała kopalnia Chwałowice - właściciel familoków.
- To paranoja. Idzie jesień, za niedługo trzeba będzie zacząć palić w piecach, a nam mówią, że nie mamy użytkować naszych pieców, bo są nielegalne. Za chwilę zostaniemy bez ogrzewania na zimę. Mamy ogniska w domach rozpalać? - mówią zdenerwowani mieszkańcy, którzy wściekają się, bo "do nadzoru" podał ich zarząd ich własnej spółdzielni.
Spółdzielnia Mieszkaniowa Centrum powstała na bazie dawnego majątku kopalni Chwałowice zaledwie kilka lat temu. W wielu mieszkaniach w wysłużonych familokach były już wówczas kaloryfery zamiast pieców kaflowych. Przez kolejne lata rok rocznie spółdzielnia zlecała w mieszkaniach obowiązkowe kontrole kominiarskie i nigdy nie zgłaszano żadnych zastrzeżeń.
- Kominiarz przychodził, sprawdzał przewody i wychodził. Cyrki zaczęły się dwa lata temu. Dostaliśmy pismo, że mamy przyjść do spółdzielni i przedstawić zgodę na montaż centralnego. Początkowo się tym nie przejmowałam, bo ogrzewanie robiła nam fachowa firma. Ale teraz jesteśmy traktowani jak przestępcy. Na policję nas wzywają - mówi nam Barbara Stos.
Na montaż ogrzewania zgadzała się kopalnia
Mieszkańcy zaczęli szperać w starych dokumentach i część z nich stosowne papiery znalazła. - Mam zgodę wydaną w 1994 roku przez kopalnię Chwałowice. Jeszcze mówili nam wówczas zarządcy budynków, że cieszą się, że chcemy wymienić stary piec, bo on jest mało ekologiczny. A teraz i tak jestem wzywana na jakieś przesłuchania - mówi nam Krystyna Szyperska.
Dlaczego spółdzielni dopiero teraz przypomniało się, że mieszkańcy wybudowali w swoich mieszkaniach nowe instalacje, a wcześniej przymykała na to oko? Nieoficjalnie wiemy, że zmienił się kominiarz. I nowy twierdzi, że instalacje nie zostały wybudowane prawidłowo.
- W wyniku przeprowadzonych wiosną 2011 roku kontroli budynków mieszkalnych położonych w Rybniku-Chwałowi -cach przy ul. 1 Maja numery od 1 do 76 mistrz kominiarski przekazał nam protokoły, z których wynikało, że część lokali zostało wyposażonych - bez wymaganych przepisami prawa pozwoleń oraz w sposób, który może spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi - w indywidualne instalacje i urządzenia ogrzewcze.
Spółdzielnia wystąpiła do mieszkańców z wnioskiem o dostarczenie wszelkiej dokumentacji dotyczącej wykonanych w ich mieszkaniach instalacji, jednak w zdecydowanej większości Ci nie dostarczyli wnioskowanych dokumentów - mówi Mariusz Mazurek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Centrum w Rybniku.
A ponieważ spółdzielnia nie mogła zmusić lokatorów do usunięcia wskazanych przez kominiarza nieprawidłowości, sprawę skierowano do nadzoru budowlanego.
- Wykonanie takich robót budowlanych
wymaga uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę wydanej przez organ administracji architektoniczno-budowlanej i nadzoru budowlanego. Poprzedni właściciel budynków mieszkalnych, to jest KWK "Chwałowice", nie był organem uprawnionym do wydawania decyzji administracyjnych na takie prace - mówi prezes Mazurek.
Co mogą zrobić mieszkańcy familoków w Chwałowicach?
Dla Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Rybniku to pierwsza taka sprawa, gdzie pod lupę brana jest aż taka duża liczba mieszkańców.
- Każdą sprawę traktujemy indywidualnie. Musimy spotkać się z mieszkańcami, sprawdzić jakimi dokumentami dysponują i ustalić jaki stan prawny obowiązywał w czasie, gdy swoją instalację montowali. To trwa - mówi Joanna Wieczorek-Zarzecka, zastępca Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Rybniku. - Póki co żaden z mieszkańców nie dostał zakazu użytkowania takich instalacji - dodaje.
Co mogą zrobić mieszkańcy, by sprawę jak najszybciej załatwić i instalacje zalegalizować, tak by kominiarz nie miał już do nich zastrzeżeń?
- Prawdopodobnie inwestorzy będą musieli na własny koszt zamówić tak zwaną ocenę techniczną instalacji. Po tym będzie wiadomo, czy instalacja jest wadliwa, źle zrobiona i co należy poprawić, by można ją było zalegalizować - dodają inspektorzy budowlani.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?