Wycięto stare drzewa na Karolince w Rybniku. Bez głosowania... ZDJĘCIA

Wycięto stare drzewa na Karolince W Rybniku. Bez głosowania...

Okazuje się, że o wycinkę drzew wnioskował do Marszałka Urząd Miasta Rybnika, na prośbę mieszkańca. - Mieszkańcy zauważyli, że drzewa obumierają i mogą stanowić zagrożenie. Miasto same nie może decydować o wycince, więc zwróciliśmy się do marszałka, który wysłał na miejsce dendrologów. W ich ocenie drzewa nie były w dobrej kondycji - mówi Agnieszka Skupień, rzecznik UM w Rybniku.

Drzewo z gatunku lipa drobnolistna o obwodzie pnia 155 cm posiada posusz ok. 80 proc. jej objętości. W pniu znajduje się wypróchnienie kominowe oraz ubytek wgłębny. Drzewo jest pochylone nad jezdnią

- czytamy w opinii dendrologa o lipie z Kochanowskiego.

Jego zdaniem, w nielepszym stanie były pozostałe drzewa. W efekcie marszałek zgodził się na wycinkę drzew na Karolince, ale też w innych częściach miasta (w sumie 15 sztuk). Urzędnicy od razu uspokajają. Będą nasadzenia zastępcze. - Zlecono 15 sztuk nasadzeń zastępczych, które musimy zrobić do końca grudnia. W decyzji podano rejon, gdzie mają być nasadzone drzewa - przy Matejki i Chrobrego - mówi Skupień. A co z ulicą Kochanowskiego i Basisty, gdzie ubyło drzew? - Musimy wykonać decyzję marszałka w takim kształcie jaka ona jest. Jednak planujemy dodatkowe nasadzenia także przy Basisty i Kochanowskiego już poza decyzją - dodaje.

Mieszkańcy mają nadzieję, że doczekają się na nowe drzewa. - Podobna sytuacja miała miejsce przy szkole muzycznej. Jakoś na wiosnę wycięto tam topole, ale nie dosadzono nowych - mówi Jacek Kamiński, który mieszka na Karolince. Szkoda mu drzew o grubych pniach. - Być może któremuś mieszkańcowi przeszkadzały, bo zawsze jest grupa osób, które żałują tego, co tracimy i taka, którym opadające liście przeszkadzają. Ale takie przedsięwzięcia, jak wycinka drzew powinny być uzgadniane z wszystkimi mieszkańcami - mówi Kamiński.