Rybnik: Zwolnienia w szpitalu. Spór zbiorowy?

- Dyrektor ograniczył się tylko do poinformowania nas, że zamierza zwolnić ok. 40 sanitariuszy i blisko 20 pracowników administracji - mówi Krystyna Dyduch-Szmigiel, przewodnicząca Solidarności w rybnickim szpitalu. - W jego planach jest też wydzielenie laboratorium analitycznego ze struktur szpitala. Na nic zdały się nasze próby przekonania go, że laboratorium przynosi zyski, a nie straty. Od-rzucił też naszą propozycję obniżenia kosztów sprzątania poprzez przyjęcie w struktury placówki 20 sprzątaczek z firmy zewnętrznej, świadczącej usługi porządkowe dla szpitala - dodaje.

O swoich zastrzeżeniach, co do planów dyrektora leczni-cy, przedstawiciele związków zawodowych poinformowali Urząd Miasta w Rybniku i Urząd Marszałkowski. - W najbliższych dniach odbędą się w tej sprawie spotkania. Potem podejmiemy decyzję o wszczęciu sporu - mówią związkowcy.

Jerzy Kasprzak, dyrektor lecznicy, swoje stanowisko objął około 6 tygodni temu, po tym jak z tej funkcji zrezygnował Tomasz Zejer. Nowy szef lecznicy rozpoczął od szukania oszczędności, bo kondycja rybnickiej lecznicy dziś jest kiepska. Szpital ma około 18 milionów złotych długu. Urzędujący dyrektor zapewnia jednak, że nie planuje zwalniać lekarzy i pielęgniarek, a jedynie zmniejszyć zatrudnienie wśród personelu niższego szczebla, ratowników medycznych oraz w administracji. Dziś szpital w Rybniku zatrudnia blisko 1300 osób. Informacje o planowanych zwolnieniach wywołały ogromny niepokój wśród personelu. - Każda z pielęgniarek drży o swoją pracę, bo nie wiadomo, czy i nas nie sięgną zwolnienia - mówi pielęgniarka zatrudniona na oddziale wewnętrznym.

*A JEDNAK POLSKIE OBOZY ISTNIAŁY. MOŻE NIE KONCENTRACYJNE I NIE ZAGŁADY, ALE JEDNAK. TUŻ PO WOJNIE ZMARŁO W NICH TYSIĄCE LUDZI, ZATRZYMANYCH JAKO "ELEMENT NIEPEWNY". ZOBACZ FILM I PODYSKUTUJ
*PRZEZ 100 DNI LICZYLIŚMY NA PO, ŻE SPEŁNI OBIETNICE I PORADZI SOBIE Z USTAWĄ METROPOLITALNĄ. ALE POLITYCY ZAPOMNIELI, CO NAM OBIECALI