Rybnickie kamienice odzyskują blask. Ale tylko te na rynku [ZDJĘCIA]

Urzędnicy nie poszli śladem kamieniczników i o swoich kamienicach położonych w najbliższej okolicy rynku oraz przy ulicach do niego przylegających, zapomnieli. W efekcie miejskie budynki, na tle żółtych, pomarańczowych, odmalowanych i odnowionych prywatnych gmachów, wyglądają raczej marnie. - Remontujemy nasze budynki systematycznie, na tyle, na ile nas stać - tłumaczą urzędnicy.

Tymczasem w samym centrum znaleźliśmy co najmniej pięć miejskich gmachów, które liftingu wymagają od zaraz. Tak jest na przykład z kamienicą przy ulicy Raciborskiej. - Jest koszmarna. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu na parterze tej kamienicy były sklepy, a na piętrach ładne mieszkania - mówi nam Stanisław Łuka, mieszkaniec pobliskiego domu. Liftingu wymaga także elewacja dużej i efektownej kamienicy przy ulicy Hallera 9.

- Co roku staramy się znaleźć w budżecie pieniądze na remonty naszych budynków. Na przykład w ubiegłym roku wydaliśmy ponad 400 tysięcy złotych na odrestaurowanie czterech kamienic przy ulicy św. Antoniego. Naprawdę, zostało nam już niewiele budynków, które wymagają natychmiastowej naprawy - tłumaczy Danuta Kolasińska, dyrektorka Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Rybniku.

O odmalowanie i wymianę okien i drzwi aż prosi się kamienica przy placu Kościelnym 1, w najbliższym sąsiedztwie rynku. Większość gmachów usytuowanych obok już została odrestaurowana. Szara i brudna elewacja miejskiej kamienicy, na tle tych prywatnych, zdecydowanie się wyróżnia. - To jeden z ostatnich miejskich budynków, jakie mamy w tej okolicy. Wiemy, że musi zostać wyremontowany i zrobimy to, jak znajdą się na to pieniądze - obiecuje Kolasińska.

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY