- To plaga, szczególnie w weekendy, kiedy na rynku wieczorami stoi kilkanaście taksówek. Otrzymaliśmy w tej sprawie wiele sygnałów od mieszkańców, sami zresztą też dostrzegamy ten problem. Na monitoringu, którym objęty jest rynek widać to najlepiej - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.
Taksówkarze, którzy w nosie mają obowiązujące przepisy i nic sobie nie robią ze znaków zakazu, którymi dosłownie obstawione są wszystkie uliczki dojazdowe do rynku, wjeżdżają na centralny plac w mieście, bo liczą na szybszy i łatwiejszy zarobek. - Wiadomo, że klient jak tylko wyjdzie z lokalu, to szuka w zasięgu wzroku taksówki. Jeśli je widzą, to wsiadają od razu. Mało kto idzie na postój - mówi nam jeden z taksówkarzy.
I właśnie w tym tkwi cały problem, bo taksówkarze nie dość, że blokują płytę rynku, łamią przepisy, to jeszcze doprowadzają do szału tych kolegów po fachu, którzy grzecznie czekają na klientów na oficjalnym postoju, kilkadziesiąt metrów od rynku. Bo takie postoje w centrum są - w okolicy galerii handlowej Plaza dwa i na Placu Wolności. - Niestety ostatnie trzy lata były dla taksówkarzy tak kiepskie, że nic dziwnego, iż chcą zarobić i stają gdzie popadnie - mówi nam Marek Howaniec, szef korporacji taksówkarskiej Radio Taxi Row. - Niestety klient tego wymaga, żebyśmy byli jak najbliżej. Osobiście, my jesteśmy za przegonieniem taksówek z rynku, kontrole powinny być częstsze. W praktyce wiem jednak, że jak człowiek nie stanie na rynku, to ma dni, kiedy nie zarobi nic - dodaje.
Strażnicy dla kiepsko zarabiających taksówkarzy nie zamierzają jednak robić wyjątku. - Chcą zarabiać, czy nie, przepisy obowiązują wszystkich - odpowiadają strażnicy. - Osoba świadcząca usługi transportowe, czyli taksówkarz może wjechać w rejon rynku jedynie po pasażera, bądź podwożąc klienta w wyznaczone przez niego miejsce. Taksówkarz, który nie stosuje się do przepisów oraz ustawy Prawo o ruchu drogowym naraża się tym samym na sankcje karne - zapowiada Dawid Błatoń.
Do tej pory strażnicy dzięki kamerom monitoringu wypatrzyli kilkadziesiąt taksówek stojących na rynku.
- Wszystkie zapisy zostały przekazane do dalszego rozpatrzenia - mówi Błatoń. Maksymalny mandat za postój na rynku wynieść może 500 złotych.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?