Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie! Bierzemy szoferów pod lupę

KUB
KUB
Certyfikat zaufania podróżnych - na takie wyróżnienie pracują od kilku dni kierowcy autobusów komunikacji miejskiej, które każdego dnia jeżdżą po rybnickich drogach. Certyfikat, który otrzymają najlepsi, najbardziej profesjonalni z nich, nadawać będziemy między innymi my - pasażerowie autobusów - którzy z kierowcami spotykają się każdego dnia. Akcję wspiera Dziennik Zachodni.

Jaki jest twój szofer? Grzeczny, pomocny, zawsze odpowiada "dzień dobry"? A może wręcz przeciwnie: zamyka drzwi z obawy przed zimnem, zanim jeszcze pasażerowie zdążą wsiąść? Zarząd Transportu Zbiorowego czeka na twoją opinię.
- Między innymi na podstawie głosów pasażerów, mieszkańców Rybnika i naszych własnych spostrzeżeniach, chcemy najlepszym kierowcom przyznawać certyfikaty. Ten dokument mógłby być podstawą do tego, by kierowca mógł negocjować lepsze warunki u pracodawcy, dostać gwarancję zatrudnienia czy lepszą propozycję pracy od innego przewoźnika - mówi Kazimierz Berger, dyrektor Zarządu Transportu Zbiorowego w Rybniku. - Jak należy wskazać odpowiedniego szofera? - Wystarczy wysłać maila pod adres: [email protected], w temacie pisząc: wzór kierowcy, zawierające numer linii, godzinę i datę kursu, którego kierowca może być przykładem dla innych - mówi Stanisław Wengerski z rybnickiego ZTZ. Dobrze, jeśli w mailu pasażerowie wskażą cechy tego kierowcy lub opiszą, co takiego zrobił, że zasłużył na wyróżnienie.
- Takich kierowców nie brakuje. Kilka razy widziałam, jak szofer wysiadał z autobusu, żeby pomóc kobiecie wnieść wózek z dzieckiem do autobusu i to się chwali. Ale znam też takich, którzy zawsze są opryskliwi. Kilka tygodni temu kierowca podniósł na mnie głos, bo nie miałam odliczonej gotówki na bilet - mówi nam Karolina Smykała, mieszkanka Rybnika.
Szoferzy, którzy teraz zostaną wzięci pod lupę, mają mieszane uczucia. Jedni cieszą się, że mogą zostać docenieni, inni obawiają się, że pasażerowie wystawią im surową laurkę.
- To trudna praca. My pracujemy na pełnych obrotach w czasie, kiedy inni dopiero wstają. Często jest niestety tak, że pasażerowie na nas wyładowują swój gniew, bo autobus się spóźnił, choć zazwyczaj nie ma w tym naszej winy. Jeśli zdarzy się wypadek, my nie możemy zjechać z trasy, żeby ominąć korki. Ale mimo że nie raz jesteśmy atakowani, ja zawsze staram się być jak najbardziej profesjonalnym. Nic mnie przecież nie kosztuje to, że wyjdę z autobusu i pomogę wyjechać pasażerowi na wózku inwalidzkim - mówi nam Gabriel Motyka, jeden z kierowców. - Jeśli więc pasażerowie docenią moje starania, to będę się bardzo cieszył - dodaje.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto