OSP Gaszowice: Przekażcie nam jeden procent swojego podatku
Gdy tylko w okazałym budynku stojącym przy głównej ulicy w gminie - Rydułtowskiej - „zaryczy” syrena, rzucają każdą robotę. Sławek przyjeżdża od strony Rydułtów, do remizy ma zaledwie kilkaset metrów. Zazwyczaj jest zmęczony, wiadomo, jak to po szychcie na kopalni. Wojtek, naczelnik najczęściej biegnie przez drogę w strone remizy wraz z tatą, byłym szefem jednostki. Marek i Dawid, pędzą przez pole z drugiej strony. Roland ma nieco dalej - musi dojechać z sąsiedniej gminy - Jejkowic. Jest jeszcze kilkunastu innych. Wszyscy dzielni, chętni do niesienia pomocy innym, poświęcający wolny czas. Bo wszyscy oni działają w Ochotniczej Straży Pożarnej w Gaszowicach. Dla nich niemal całe życie toczy się wokół remizy. Ale trudno się dziwić, skoro do jednostki należą matki, ojcowie, dzieci, słowem całe rodziny.
Teraz każdy z nas dzielnych strażaków może wesprzeć. OSP Gaszowice jest jedną z tych jednostek, którym można przekazać 1 procent swojego podatku. Tutaj żaden grosz nie zostanie zmarnowany. - Pieniądze w ramach 1 procenta podatku zbieramy od... lat. Mamy kilkudziesięciu darczyńców, którzy co roku nas wspierają. A pieniądze przeznaczamy na to, czego najbardziej potrzebujemy, czyli zakup sprzętu dla strażaków - mówi Wojciech Kasperzec, naczelnik OSP Gaszowice.
Potrzeb jest sporo, bo każdy nowy strój konieczny do tego, by strażak mógł wyjechać z remizy do płonącego budynku to wydatek rzędu... Za hełm zapłacić trzeba.... a już zakup hydronetki to wydatek rzędu.. złotych. Aby namówić jeszcze większą rzeszę darczyńców do przekazania pieniędzy w ramach 1 procenta podatku, strażacy co roku kręcą promocyjny film. A na nim widać, jak często ich umiejętności ratowniczo-gaśnicze się przydają.
OSP Gaszowice to jedna z tych jednostek, gdzie pomocną dłonią służy się zawsze. Kiedy płonie stodoła czy garaż, albo po burzy, gdy z domów w całej gminie odpadną fragmenty dachów, a przydrożne topole położą się na ulicy.
- W ubiegłym roku mieliśmy sporo interwencji. Sporo działo się szczególnie w okresie wakacyjnym, kiedy nasz region nawiedziły gwałtowne nawałnice. Przez wiele godzin usuwaliśmy ich skutki - mówi Szymon Korbel, prezes OSP Gaszowice.
Pracy zresztą zawsze jest sporo. Bo w czasie kiedy strażacy nie pędzą do pożaru ciężko pracują w remizie. Trwa tam bowiem kolejny remont. Wyremontowano już salę w której spotykają się strażacy, wraz z rodzinami oraz gdzie dzieciaki z młodzieżowych drużyn pożarniczych mogą spędzić popołudnia. - Większość pomieszczeń przypominało czasy PRL-u. Powoli, ale systematycznie je odnawiamy. I wszystkie prace wykonujemy sami: dzięki wsparciu sponsorów, gminy. Materiał załatwiamy sami, prace wykonujemy sami i liczymy na wsparcie cały czas - mówią nam strażacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?