Odwołano przewodniczącą i wiceprzewodniczącą Rady Gminy

Na wczorajszej sesji odwołano przewodniczącą i wiceprzewodniczącą Rady Gminy. Stosowny wniosek złożyła grupa dwunastu radnych, co stanowi większość w dwudziestoosbowym gremium. Ich zdaniem, osoby do tej pory kierujące samorządem straciły zaufanie i nie współpracowały z Zarządem Gminy.

- Jest to dość nieprzyjemna sprawa - powiedziała nam tuż po zakończeniu sesji Maria Fibic, zastępca wójta Lubomi.- Tym bardziej, że faktycznie powody do odwołania tych dwóch osób były uzasadnione.

Przewodniczącej i wiceprzewodniczącej rady zarzucano utratę zaufania i brak wspópłpracy z zarządem gminy. Jak się dowiedzieliśmy, podobne wnioski grupa radnych składała już wcześniej. Zawsze jednak wójtowi i jego zastępcy udawało się załagodzić spór.

- Argumentowaliśmy, że do końca kadencji zostało już niewiele czasu, nie warto więc robić zamieszania. Tym razem jednak sytuacja się na tyle zmieniła, że zarówno wójt, jak i ja również podpisaliśmy ten wniosek - dodaje pani wicewójt.

Radni dążą do zachowania równowagi pomiędzy samorządowcami z Syryni i Lubomi. Niepisana umowa mówi, że jeśli wójt jest z Lubomi, to przewodniczący rady powinien mieszkać w Syryni. Tymczasem po rezygnacji ze stanowiska wójta nieżyjącego już Andrzeja Osieckiego, który pochodził z Lubomi, jego miejsce zajął Czesław Burek z Syryni. W Syryni mieszka również odwołana wczoraj przewodnicząca rady, Krystyna Kuczera.

Jedynie wicewójt Maria Fibic reprezentowała Lubomię.
Po wczorajszej sesji równowagę przywrócono. Funkcję szefa Rady Gminy objął Kazimierz Seget, który mieszka w Lubomi. Jego zastępcą został Andrzej Pawełek z Syryni.

- Nie chodziło nam jednak o zachowanie równowagi. Poprzedni układ byłby do przyjęcia, gdyby nie fakt, że przewodnicząca i wiceprzewodnicząca faktycznie straciły zaufanie - usłyszeliśmy po sesji.