Mrozek: Nie zamierzam spłacać żadnych długów poprzedników WYWIAD

Zapowiadał pan kilka tygodni temu, że wraz z prawnikami szukacie rozwiązania, które pozwoliłoby na uniknięcie konieczności spłaty długów starego klubu żużlowego. Udało się coś wykombinować?
Tak. Równocześnie z wnioskiem licencyjnym składamy odwołanie od tych zapisów regulaminu, które nam nie odpowiadają. Taki wniosek trafi do PZM na początku grudnia.
Uda się?
Ja się nigdy nie poddaję i walczę do ostatniej sekundy.
Prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski mówił podczas wizyty w Rybniku, że rozwiązanie sporu leży w Rybniku i to miejscowe kluby muszą się między sobą dogadać. Rozmawiacie z prezesem Pawlaszczykiem?
Byliśmy umówieni z panem Pawlaszczykiem i Momotem u prezydenta jeszcze w sierpniu tego roku. Podczas tego spotkania wielokrotnie pytałem pana Pawlaszczyka jakie jest zadłużenie tej spółki. Nie dostałem odpowiedzi. We wrześniu miało dojść do kolejnego spotkania. Wszyscy czekaliśmy, łącznie z panem prezydentem. Prezes Pawlaszczyk nie dotarł. Zarzut, że my nie chcemy się spotkać jest całkowicie bezpodstawny.
Macie jakiekolwiek pojęcie ile ów dług spółki ROW wynosi?
Tak naprawdę dzisiaj się dowiedziałem od prezesa Witkowskiego jaka to jest kwota. Jeśli panowie Momot i Pawlaszczyk nie przekażą tej kwoty, to ja tego nie zrobię.
Czy jesteście w stanie tą kwotę spłacić?
W stanie może i jesteśmy, ale powtarzam raz jeszcze, że nie zamierzamy tego robić.
Jak przygotowania do sezonu?
Mamy już przygotowany tor, jest zabezpieczony na zimę. Od 1 grudnia zaczynamy zajęcia na sali z naszymi zawodnikami, którzy będą nas reprezentowali w przyszłym roku, Ich nazwiska mogą jednak paść dopiero 1 grudnia. Mamy opracowaną naszą ofertę, stronę internetową. I działamy. Trener Grabowski zaczyna oficjalnie pracę 1 stycznia.