Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mecz ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze [ZDJĘCIA KIBICÓW]

Marcin Karwot
Mecz ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze
Mecz ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze Arkadiusz Gola
ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze: Ależ to był mecz! Na Stadionie Miejskim w Rybniku emocje sięgały zenitu. Zobaczcie zdjęcia kibiców!

W środę w Rybniku odbył się mecz I rundy Pucharu Polski pomiędzy ROW-em 1964 a Górnikiem Zabrze. Było to prawdziwe piłkarskie święto, bowiem już dawno nie było tylu kibiców na piłkarskim spotkaniu przy ul. Gliwickiej. Dla rybniczan było to drugie starcie w tym roku w ramach tego czempionatu. W rundzie wstępnej pokonali Polonię Środę Wielkopolską, dzięki czemu przyszła możliwość zagrania z ekstraklasową drużyną. Mimo, że ROW gra dopiero w II lidze, to na początku spotkania nie było widać różnic między tymi drużynami.

Gospodarze okazję do zdobycia gola mieli już w 3. minucie. Przemysław Brychlik doszedł do piłki i oddał strzał na bramkę Pawłowskiego. Ten jednak nie miał żadnych problemów z obroną, bowiem futbolówka leciała w sam środek. Gorzej wyglądała interwencja Wojciecha Pawłowskiego kilkanaście minut później W 16. minucie popełnił fatalny błąd, kiedy to wypuścił piłkę po mocnym strzale. Rybniczanom zabrakło jednak trochę szczęścia w tej akcji.

Trener Górnika Zabrze postawił w tym spotkaniu na rotacyjny skład, lecz nie można powiedzieć, że było to słabe zestawienie, bowiem większość tych piłkarzy ma ogromną szansę na występowanie w meczach Ekstraklasy od pierwszych minut. Zawodnicy 14-krotnego mistrza Polski słabo jednak weszli w spotkanie. Pierwsza dogodna sytuacja gości nastąpiła dopiero w 23. minucie. Konrad Nowak krótko zagrywał do Davida Ledeckiego, przez co ten miał dobrą okazję do strzelenia gola, ale Czech minimalnie się pomylił.

Zabrzanie poszli za ciosem i coraz śmielej atakowali bramkę rybnickiego ROW-u. Dopiero w drugiej części pierwszej połowy widać było różnicę lig. Drużyna pod wodzą Piotra Piekarczyk skapitulowała w 30. minucie. Gracze Górnika rozpędzili się na lewym skrzydle i zagrali piłkę w pole karne. Duże zamieszanie wykorzystał Szymon Matuszek, czyli kapitan Górnika w środowym meczu, który pokonał Kacpra Rosę strzałem z 5 metra.

Kolejne minuty były pod przewodnictwem gości, którzy coraz śmielej atakowali bramkę ROW-u 1964. Z bardzo dobrej spisywał się jednak Kacper Rosa. Szczególnie dobra interwencja bramkarz gospodarzy nastąpiła chwilę po golu dla Górnika, kiedy z bliskiej odległości obronił strzał Ledeckiego. Ostatecznie więcej bramek w pierwszej połowie nie ujrzeliśmy. Trzeba jednak przyznać, że było bardzo ciekawie, bowiem obie drużyny starały się stwarzać dogodne akcje.

Przed startem drugiej połowy doszło do jednej istotnej zmiany, ale wśród kibiców, którzy połączyli swoje młyny i w ogromnej liczbie dopingowali swoje drużyny. Fani przygotowali nawet oprawę, która pokazała przyjaźń obu klubów. Z kolei na boisku zaczęło być nudne i niemrawie. Pierwsza ciekawa akcja nastąpiła w 58. minucie, kiedy to rybniczanie byli bliscy wyrównania. Świetnym strzałem sprzed pola karnego popisał się Marek Krotofil, ale świetną interwencję zaprezentował Wojciech Pawłowski.

W drugiej części spotkania znacznie ciekawiej było na trybunach, szczególnie na sektorach, gdzie zasiadali najbardziej zagorzali kibice obu drużyn. W 70. minucie na Stadionie Miejskim w Rybniku rozpoczęło się odliczanie, po czym odpalono ogromne racowisko. Po zakończeniu tego widowiska, osoby znajdujące się w młynie zdjęły koszulki i w dalszym ciągu głośno intonowali kolejne przyśpiewki.

Końcówka meczu była pod dyktando Zabrzan, którzy tworzyli akcje pod polem karnym gospodarzy i nie dawali większego popisu piłkarzom ROWu. Sytuacje rybniczan były z kolei niegroźne i nie mogły skutkować golem. Z kolei goście robili swoje, co potwierdzili w 87. minucie, kiedy fenomenalnym strzałem z około 25 metrów popisał się Marcin Urynowicz. Kacper Rosa był bez szans i piłka ugrzęzła w siatce. Dwie minuty później zabrzanie znowu trafili w bramkę gospodarzy, ale sędzia liniowy dopatrzył się spalony. Ostatecznie Górnik pewnie wygrał w Rybniku i zasłużenie awansował do kolejnej rundy.

W kolejnym meczu Pucharu Polski Górnik Zabrze zmierzy się z Sokołem Ostróda. Będzie to mecz 1/16 finału. Natomiast kolejne starcie zabrzan w lidze już w sobotę. 14-krotny mistrz Polski zmierzy się u siebie z Wisłą Kraków w ramach 3. kolejki Lotto Ekstraklasy. Z kolei ROW 1964 Rybnik rozpocznie sezon w II lidze. W sobotę pojedzie do Łodzi, gdzie podejmie ich miejscowy ŁKS, czyli beniaminek.

ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze 0:2 (0:1)
Gole: Szymon Matuszek 30’, Marcin Urynowicz 87’

Składy:

ROW 1964 Rybnik: Rosa – Gojny, Jary, Bober, Krotofil – Jaroszewski (Gorzawski 69’), Muszalik (C), Spratek (Musiolik 62’), Koleczko (Tkocz 76’) , Siwek – Brychlik.

Górnik Zabrze: Pawłowski - D. Pawłowski, Suárez, Szeweluchin, Karwot - Nowak, Matuszek (C), Grendel, Arčon (Kądzior 57’) - Ledecky (Wieteska 90’), R.Wolsztyński (Urynowicz 64’).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto