Kontrowersje wokół budowy linii kolejowej do CPK w Czerwionce. Zdaniem władz i mieszkańców spółka mówi nieprawdę. Ta odpowiada tym samym

Budowa linii kolejowej prowadzącej do Centralnego Portu Komunikacyjnego powstającego w podwarszawskim Baranowie, zdecydowanie jest inwestycją budzącą największą kontrowersje w Czerwionce-Leszczynach. Jest tak chociażby z powodu planowanego jej poprowadzenia.

Zgodnie z wybranym wariantem inwestorskim, linia ma przechodzić przez należące do gminy miejscowości w ten sposób, że konieczne będą wywłaszczenia. Ponadto inwestycja będzie przecinać uchodzące w gminie za najcenniejsze tereny zielone, czyli tereny Pojezierza Palowickiego.

W gminie zarówno mieszkańcy, jak i jej władze są mocno wyczuleni w temacie CPK. Dlatego prawdziwe oburzenie wśród nich wywołały słowa Marcina Horały, pełnomocnika rządu do spraw tej inwestycji. Minister na antenie Radia Zet stwierdził, że informacja, iż przebieg linii kolejowej będzie ingerował w tereny cenne przyrodniczo, czyli w Pojezierze Palowickie jest nieprawdziwa. W Palowicach z kolei oceniają, że to rządowy pełnomocnik mija się z prawdą.

- Korytarz Kolei Dużych Prędkości na Pojezierzu Palowickim w niektórych miejscach ma mieć szerokość 180 metrów. Autostrada A1 mająca sześć pasów ma 95 metrów. Można sobie wyobrazić skalę dewastacji przyrody i naszego sołectwa - mówi Dominika Baranowicz, sołtys Palowic.

Dla przedstawicieli władz w Czerwionce oraz dla osób mieszkających w gminie - zwłaszcza miejscowościach, przez które ma przechodzić linia kolejowa - nie do przyjęcia są także pojawiające się w publikacjach - artykułach reklamowych, które w mediach wykupuje spółka CPK - informacje, iż przebieg linii został z nimi skonsultowany i ustalony. Jak mówią włodarze i mieszkańcy to również jest nieprawda.

- Głośno i wyraźnie mówię - łagodnie mówiąc - że jest to nieprawda. Głosy mieszkańców, głosy samorządu zostały w konsultacjach co prawda przyjęte, ale nie uwzględnione jeżeli chodzi o przebieg linii. Przebieg inwestorski nie został skonsultowany z mieszkańcami, nie został pozytywnie zaopiniowany, tak samo z samorządem - wskazuje Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki-Leszczyn.

Dla mieszkańców gminy rozmowy osób związanych z CPK z nimi najlepiej przedstawia sytuacja z marca, kiedy to w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, ogłoszono wybrany przez spółkę wariant inwestorski. - Przykro mi to powiedzieć, ale na jego ogłoszenie nie zostali wpuszczeni mieszkańcy, ani niektórzy samorządowcy. To jest obraz w jaki sposób z nami się rozmawia - zauważa Katarzyna Moroń, mieszkanka Bełku.

Jednocześnie, mieszkańcy kolejny raz - takie zapewnienia padały już w trakcie protestów, które organizowali i w których uczestniczyli - podkreślili, że nie są przeciwni CPK jako samej inwestycji. Uważają jednak, że można ją zrealizować inaczej.

- Wskazujemy na modernizację linii E65 z Zebrzydowic przez Czechowice-Dziedzice, Pszczynę, Tychy, Katowice. Ta linia już jest częściowo zmodernizowana i nadal jest w trakcie modernizacji. Unia Europejska przeznaczyła już ponad 1,3 mld euro na modernizację jej śląskiego odcinka. Można tę linię wykorzystać do tego, żeby podnieść standard przejazdu pociągu od granicy państwa do Katowic do prędkości 160 km/h - zaznacza Piotr Flajszok, mieszkaniec Szczejkowic.

Do medialnych doniesień odniosło się także CPK. Jak napisał w zamieszczonym w mediach społecznościowych wpisie, Konrad Majszyk, rzecznik prasowy spółki, który zarzucił, że powielana jest w nich nieprawda.

- Według niektórych mediów, inwestycja CPK ma zająć "setki hektarów" Cysterskiego Parku Krajobrazowego (...) w gminie Czerwionka-Leszczyny. To nieprawda. Łączna powierzchnia przejścia projektowanej inwestycji kolejowej CPK przez park to nie "setki hektarów" tylko ok. 70 ha przy zachowaniu restrykcyjnych regulacji środowiskowych - napisał na Twitterze, Konrad Majszyk, dodając, że wyłoniony wariant inwestorski dla woj. śląskiego jest najkorzystniejszy z możliwych.

- Wybrany wariant Katowice-Ostrawa równa się najmniejszej ingerencji w środowisko i najmniej kolizji. Warianty alternatywne linii oznaczałyby: większą liczbę kolizji, większą zajętość terenu, większą ingerencję w środowisko - przekonuje rzecznik prasowy CPK.