Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kibice ROW Rybnik na rynku od euforii do płaczu. KIBICOWALIŚMY NA RYNKU [ZDJĘCIA]

Aleksander Król
To miało być wielkie święto w Rybniku. Na rybnickim rynku ustawiono gigantyczny telebim. Poustawiano ławeczki, choć wiadomo było, że miejsc siedzących nie wystarczy, bo chyba cały Rybnik chciał zobaczyć swoją drużynę awansującą do ekstraligii.

Fala na rybnickim rynku podczas meczu ROW Rybnik - Motor Lublin

Duży zadatek wywalczony tydzień wcześniej w Rybniku kazał wierzyć, że żużlowcy KS ROW Rybnik, jeśli nie wygrają na wyjeździe, to uzbierają wystarczająco dużo punktów, by wrócić do żużlowej elity. Niestety stało się inaczej. Rybniczanie, którzy szczelnie wypełnili strefę kibica utworzoną na rynku wracali do domów ze spuszczonymi głowami. ROW Rybnik przegrał z Motorem Lublin 53:37. Do awansu zabrakło zaledwie dwóch punktów!

Nie wszystko jeszcze stracone. Rybniczanie mają jeszcze szansę na awans w barażach, mierząc się z ekstraligową drużyną z Zielonej Góry.

- Szkoda, nie udało się, ale walczymy dalej. Widzimy się niedługo na stadionie – mówił po meczu Piotr Kuczera, prezydent Rybnika, który podczas niedzielnego kibicowania na rynku często podrywał kibiców z miejsc. Po jego słowach przez rynek przechodziła nawet znana ze stadionu fala!

Niewiele brakło a Rybnik eksplodowałby ze szczęścia. Niestety zielono-czarnym tego dnia towarzyszył potworny pech. Do Lublina nie pojechał Lars Skupień, który rozbił się podczas DMPJ, a zastępujący go Przemysław Giera upadł na tor podczas swojego pierwszego startu i już nie wrócił do ścigania.

W dziesiątym biegu, w którym pod taśmą z drużyny rybnickiej stanął tylko Kacper Woryna (bo Giera już nie jeździł), sędzia przerwał gonitwę, bo start ukradł zawodnik Motoru. Kacper Woryna miał uzasadnione pretensje, bo w przerwanym biegu wystartował najlepiej, a w powtórce nie był już w stanie tego powtórzyć.

Ale największy pech spotkał Worynę i cały ROW w 13 gonitwie, gdy kapitanowi rybnickiej drużyny zdefektował motocykl, gdy ROW jechał na 5:1. Trzy punkty uratował Andrzej Lebiediew, ale zabrakło ich w ostatecznym rozrachunku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto