Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaja na targu w Rybniku idą jak świeże bułeczki. Bo w marketach brakuje WIDEO

Aleksander Król, Arkadiusz Biernat
Półki w marketach, które zwykle uginały się pod pudełkami z jajami, teraz świecą pustkami. Jaj brakuje w dużych sklepach, a tam gdzie są, kosztują więcej niż zwykle. Polskie jajka idą ne eksport, bo na Zachodzie wykryto w jajach pestycydy. Zachód bierze nasze jaja na pniu. W efekcie nas kosztuje więcej jajecznica...

Jaja na targu w Rybniku idą jak świeże bułeczki. Bo w marketach brakuje

Wideo: A.Król, A.Biernat

Polskie kury niosą się świetnie. Nas nie dotknęła afera z pestycydami. Nasze jajko jest zdrowe i smaczne. Wiedzą o tym na Zachodzie, gdzie biorą polskie jaja na pniu. W efekcie w naszych marketach zaczyna brakować jaj.

Jajek nie można dostać już w wielu dużych sklepach na Śląsku. Zabrakło ich m.in w Biedronce przy ulicy Mikołowskiej w Rybniku oraz ulicy Leszka w Wodzisławiu Śląskim.
Tam gdzie są podrożały.

W fermie drobiu w Stanowicach jaja mają
W fermie drobiu Jaj-Pol ze Stanowic mówią, że jaj u nich nie brakuje. - My sobie radzimy, jesteśmy producentami a nie żadnymi pośrednikami. Nasi stali klienci mają jajka. Ale nie ma mowy żeby wspomagać teraz innych, nowych klientów, bo to nie ten moment. A odzywają się bardzo. Faktycznie jajek na rynku brakuje - przyznaje Aleksandra Richter, prezes firmy Jaj-Pol ze Stanowic

Co się dzieje z polskimi jajami?
- Większość idzie na eksport. Bo decyduje cena. U nas idzie jajko za 50 groszy, a za granicę wysyłamy za 70 groszy. To robi różnicę. To wynika z rynków europejskich, gdzie wykryto pestycydy. Ale akurat my nasze jaja sprzedajemy lokalnie, choć zdarza nam się małe partie zagranicę wysyłać. Nie mamy jednak w Europie stałych kontraktów - mówi pani Aleksandra.

Ponieważ jajek brakuje w marketach, nieco więcej klientów niż zawsze ma pan Leopold Toczyłowski, który od 20 lat sprzedaje jaja na rybnickim targu.

Pan Leopold sprzedaje jaja na targu w Rybniku
- Ja nie biorę z hurtowni, tylko z kurnika i dla mnie jaj starcza, ale zapasów nie ma. Cena jest wyższa, podniesiona, ale nie ma o czym dyskutować. Takie jest życie - mówi pan Leopold.

Przyznaje, że on też nieco podniósł cenę jajek. - U mnie na targu wzrosła cena o 10 groszy, gdzieś od półtora miesiąca, jak ceny poszły. Bo jajko największe kosztowało wcześniej 70 groszy a teraz jest 80. W kurniku podrożało 15 groszy w niektórych gatunkach jajek. Wiadomo jajka wagowo są sortowane - mówi pan Leopold.

- Jeden mnie gość gadał, że w Lidlu 99 groszy jajko kosztuje. Ale ja tam nie byłem więc nie wiem. Nie chce mi się wierzyć - dodaje.

Czy ruch się zwiększył, gdy jaja wszędzie podrożały, albo wręcz zniknęły? - Może minimalnie - mówi.

Na dzień ile sprzedaje jaj na targu w Rybniku?
- Jak ja tu handluję jajkiem ponad 25 lat, to raz mi się w życiu zdarzyło, że nawet nikt nie zapytał, po co ty przyjechałeś - śmieje się pan Leopold.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto