Gradobicie w Rybniku największe straty wyrządziło w dzielnicach Boguszowice i Gotartowice. Ucierpiały także domy mieszkańców Świerklan. - To był armagedon. Zrobiło się ciemno i za chwilę leciał z nieba grad wielkości kurzych jaj. Teraz dach mam jak sito - mówi nam Adam Korduła, mieszkaniec rybnickiej dzielnicy Boguszowice. - Wszystko trwało kilka minut. Zdążyłem tylko chwycić za telefon, żeby nagrać to co się dzieje. Huk walącego o dach gradu był niesamowity. Na początku nie było widać, żeby u nas w domu ta nawałnica wyrządziła wielkie straty. Ale potem, woda leciała z sufitu, ścian. Zrobiło się nawet zwarcie w instalacji elektrycznej, a moją córkę obudził spadający z sufitu tynk - dodaje rybniczanin. Dzisiaj przed południem na terenie jego posesji przez kilkadziesiąt minut pracowali strażacy. Okrywali folią uszkodzony po gradobiciu dach.
Wszyscy mieszkańcy, którzy zostali poszkodowani przez gradobicie w Rybniku mogą się zgłaszać po pomoc do miejscowego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Już zgłaszają się do nas poszkodowani. Listę 19 rodzin, które ucierpiały w czasie burzy przekazali nam także strażacy. Teraz każdy przypadek będzie rozpatrywane indywidualnie. Na miejsce pojadą nasi pracownicy, którzy oszacują straty. Jeśli pomoc będzie konieczna będziemy wnosili do odpowiednich organów Urzędu Wojewódzkiego o uruchomienie puli pieniędzy na pomoc poszkodowanym - mówi Jerzy Kajzerek, dyrektor OPS w Rybniku.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?