Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gotartowice: Bawilismy się na pikniku lotniczym

Katarzyna Śleziona
W Gotartowicach zakończyło się wielkie święto lotnictwa. W sobotę na lotnisku Aeroklubu ROW Rybnik odbywał się piknik lotniczy.

Przez cały dzień pikniku odbywały się pokazy szybowców i samolotowe loty zapoznawcze oraz pokazy modeli sterowanych. Nie zabrakło też emocjonujących akrobacji szybowcowym i dobrej muzyki.

Na imprezie lotniczej spotkaliśmy około 40 modelarzy z Polski (w tym około 20 z sekcji Aeroklubu ROW Rybnik) i z Czech. 

Byli na nim obecni m.in. przyjaciele: 17-letni Giulio Niewiadomski z Wodzisławia Śląskiego i 10-letni Kacper Rduch z Marklowic. Na piknik przyjechali z modelem zdalnie sterowanym Java150, którego odkupili od modelarza z Gorzyc. Sami pasjonują się modelarstwem od kilku lat, ale do sekcji modelarskiej należą kilka miesięcy: Giulio od czerwca zeszłego roku, a Kacper od sześciu miesięcy. - Czekamy na pokaz modeli akrobacyjnych. Kochamy samoloty, szybowce, wszelkie maszyny latające - powiedzieli nam młodzi modelarze.

Na pikniku zachwycała też 14-kilogramowa, około metrowy model Belanca Citabia należący do 42-letniego Rene Hradila z Czech. - Nad tym modelem pracowałem pięć lat. W swojej kolekcji mam jeszcze trzy takie maszyny latające. Modelarstwem zajmuje się od 30 lat - mówił modelarz z Czech.

Na święto lotnictwa w Gotartowicach nie zabrakło też Zbigniewa Chruszcza z 7-letnim synem Kacperkiem. - Obaj kochamy samoloty i jeździmy na pikniki lotnicze. Sam modelarstwem zajmuję się od dzieciństwa. Teraz należę do sekcja modelarskiej w Aeroklubie ROW Rybnik. Jedni latają, a inni wykonuję modele - powiedział nam Zbigniew Chruszcz, który jest specjalistą od modeli helikopterów. Jego największe takie elektryczne okazy mają dwa.

Na pikniku spotkaliśmy także prawdziwych pilotów szybowców m.in. 22-letniego Tomasza Szkucika. Stał przy samolocie ultralekkim Junior, który został wyprodukowany w Krośnie. - Na tej maszynie latam od 2 miesięcy. Aby na nim latać, trzeba mieć licencję pilota turystycznego lub pilota samolotów ultralekkich - powiedział nam Tomasz Szkucik. Do rybnickiego aeroklubu należy od 2008 roku.
Skąd zrodziła się jego pasja do latania? - To rodzinna tradycja i pasja. Mój tata jest pilotem szybowcowym - mówi. Co daje mu latanie? - Wolność, oderwanie od przyziemnego zgiełku i adrenalinę - dodaje. Czy czuje strach, gdy lata? - Strach jest, ale nie zwraca się na to uwagi. Trzeba o nim zapomnieć, bo on może zaburzyć harmonogram wykonywania pewnych czynności podczas lotu - mówi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto