- Od tego czasu minęło wiele lat, a do naszego urzędu co roku spływa kilkadziesiąt listów z prośbą o zaproszenie rodziny. Niektóre z nich naprawdę chwytają za serce - mówi Adam Fudali, prezydent Rybnika.
Po zastanowieniu urzędnicy zdecydowali więc, że prośbę jednej z rodzin spełnią. - Na razie nie wiemy jak liczna rodzina do nas przyjedzie - mówi Fudali.
Wiadomo jednak, że urzędnicy będą odpowiedzialni za stworzenie repatriantom odpowiednich warunków do życia, przynajmniej na początku.
Sprowadzonej z jednej z dawnych republik ZSRR, czyli np. Tadżykistanu, Kazachstanu, Uzbekistanu i Armenii, a nawet Azerbejdżanu i Gruzji rodzinie włodarze naszego miasta urządzą mieszkanie w rybnickiej dzielnicy Paruszowiec-Piaski, przy ulicy Wolnej.
- Zapewnimy im mieszkanie o powierzchni 56 metrów kwadratowych. Zostanie ono oczywiście wyposażone, między innymi w sprzęt gospodarstwa domowego, telewizor, komputer. Szacujemy, że urządzenie tego mieszkania będzie nas kosztowało około 150 tysięcy złotych - mówią urzędnicy. Miasto, które decyduje się na przyjęcie repatriantów musi także załatwić głowie rodziny pracę, na co najmniej pierwszych, 12 miesięcy pobytu w Polsce.
- Członek tej rodziny, która przyjechała do nas w latach 90 pracował na przykład w Zarządzie Zieleni Miejskiej - mówi Fudali.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?