MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zła druga połowa

Barbara Kubica
W pierwszych dwóch kwartach rybniczanki spisywały się znakomicie. Kryzys dopadł je w czwartej odsłonie meczu
W pierwszych dwóch kwartach rybniczanki spisywały się znakomicie. Kryzys dopadł je w czwartej odsłonie meczu Fot. Agnieszka Materna
Dobra gra przez dwie kwarty nie wystarczyła, by rybniczanki pokonały zespół z Torunia. Teraz koszykarki zmierzą się z zespołem MUKS Poznań

Kiepska gra zarówno w ataku, jak i w obronie w dwóch ostatnich kwartach zdecydowały o tym, że w miniony weekend koszykarki Utex ROW Rybnik przegrały w hali w Pawłowicach z Energą Toruń 68:75. Przegrana oznacza, że aby spokojnie myśleć o walce o pierwszą ósemkę, jutro nasze zawodniczki muszą pokonać na wyjeździe ekipę Muks Poznań.

Drużyna ze stolicy Wielkopolski z 20 punktami na koncie zajmuje obecnie ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Do rybniczanek, które ulokowały się na 8 miejscu, tracą jednak zaledwie 5 oczek. Dla podopiecznych trenera Mirosława Orczyka zwycięstwo w jutrzejszym spotkaniu jest na wagę złota. Po piętach naszej ekipie depczą już zawodniczki zespołu z Bydgoszczy, które mają do Utex ROW zaledwie jeden punkt straty.

Początek spotkania z zespołem z Torunia nie zapowiadał porażki. Nasza ekipa rozpoczęła mecz z Devonei Hampton na ławce rezerwowych. Mimo to, jej koleżanki w pierwszych minutach spisywały się wręcz znakomicie. Amerykańska środkowa naszego zespołu pojawiła się na boisku dopiero po kilku minutach i zaraz po wejściu wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 12:5. Podopieczne trenera Orczyka grały na tyle solidnie i konsekwentnie, że przez całą pierwszą odsłonę meczu udało im się utrzymywać kilkupunktową przewagę. Po pierwszej części meczu na tablicy widniał wynik 20:17.

W drugiej kwarcie gra rybniczanek była wręcz koncertowa. W ofensywie szalała już nie tylko Hampton, ale i Kasia Krężel, która celnie rzucała niemal z każdej pozycji. Dobrze na boisku radziła sobie także Monika Sibora. Po dwóch pierwszych odsłonach nasze koszykarki schodziły do szatni prowadząc z zespołem z Torunia 45:29.

Po przerwie obraz gry zmienił się całkowicie. Od początku trzeciej kwarty do ataku ruszyły przyjezdne. Po pierwszych pięciu minutach kibice zgromadzeni w hali w Pawłowicach przecierali oczy ze zdumienia, bo zawodniczki z Torunia rzuciły aż 11 punktów, przy zaledwie 3 oczkach zdobytych przez zawodniczki Utexu. Przewaga wywalczona jednak w pierwszych dwóch częściach pozwoliła na to, by po trzeciej kwarcie rybniczanki znowu schodziły z parkietu prowadząc 59:47.

W ostatniej odsłonie ofensywę po raz kolejny przeprowadziły przyjezdne. Pierwsze skrzypce w zespole z Torunia grała Charity Nwaamaka Egenti. Amerykanka trafiała raz za razem, zbierała piłki na obu tablicach i efektownie blokowała.

Jej znakomita postawa i fakt, że nasza ekipa fatalnie radziła sobie w ataku, sprawiła, że ostatecznie Energa pokonała Utex ROW Rybnik 75:68.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto