- Niestety, malunek został zniszczony. Wygląda to tak, jakby ktoś podjechał na przystanek samochodem i z okna auta rzucił w wiatę słoikiem z białą farbą - mówi Stanisław Wengerski z rybnickiego ZTZ. Dokładnie tak samo potraktowane zostało graffiti na bocznej ścianie przystanku, gdzie kły szczerzył gigantyczny Rekin.
- Szkoda tych malunków, bo zdecydowanie bardziej wolę oglądać takie obrazki, niż wulgaryzmy, które zazwyczaj malowane są na przystankach. Przez wiele lat ten rysunek pozostawał nietknięty, więc dziwię się, że teraz nagle zaczął komuś przeszkadzać - mówi Marta Gorzawska, rybniczanka.
Obiektem ataku wandali stał się także ostatnio przystanek Rybnik Kotucza Real. Tam na namalowanym przez młodzież górskim krajobrazie ktoś nabazgrał gigantyczne słowo "chaos". Sprawców obu aktów wandalizmy szuka teraz policja.
Na utrzymanie wiat przystankowych i samych przystanków rybnicki ZTZ wydaje rocznie około 30 tysięcy złotych. Nie jest to jednak łatwe zadanie. - To walka z wiatrakami, bo czasem wiata tylko przez dzień czy dwa wygląda schludnie - mówią pracownicy ZTZ.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?