Odrabiania spowodowanych koronawirusem zaległości przez siatkarzy z Rybnika ciąg dalszy. W środę podopieczni trenera Dawida Hołdy rozegrali wyjazdowe spotkanie w Będzinie, a już trzy dni później we własnej hali TS Volley podejmował Start Namysłów.
Spotkanie z drużyną z Opolszczyzny podobnie jak środowy mecz z MKS-em Będzin było zaległą rywalizacją z początku października.
Rybniczanie do meczu z ligowym outsiderem (Start przed starciem w Rybniku zajmował ostatnie miejsce w tabeli, w swoim dorobku nie miał nawet punktu) przystąpili z nadzieją na przełamanie. TS Volley w trzech ostatnich pojedynkach nie ugrał nawet seta. Starcie z ostatnim zespołem ligi wydawało się więc idealną okazją do zdobycia pierwszych od miesiąca oczek.
Tak też się stało. Sobotni mecz wprawdzie nie od początku toczył się po myśli gospodarzy, którzy przegrali pierwszą partię (22:25), ale o końcowym wyniku premierowego seta zadecydowała sama końcówka, w której decyzje sędziny mogły być podyktowane w obie strony.
Siatkarze TS Volley do roboty wzięli się od drugiej odsłony. Rybniczanie wyeliminowali błędy, a to poskutkowało zwycięstwem na przewagi 27:25. W trzecim secie miejscowi kontynuowali dobrą grę, wygrali 25:19 i objęli prowadzenie 2:1 w całym meczu.
Czwarta partia mogła być ostatnią i taką była. Gospodarze sobotniego meczu postawili kropkę nad „i”, wygrywając 25:18, a całe spotkanie 3:1.
- Był to mecz pełen emocji i walki o każdą piłkę – uznali siatkarze z Rybnika. - Szkoda, że kibice nie mogli go zobaczyć na żywo – ubolewali przedstawiciele rybnickiej drużyny, którzy postanowili wyjść fanom naprzeciw i zrealizowali transmisję live w social mediach z sobotniego spotkania.
TS Volley zwyciężając nad czerwoną latarnią rozgrywek odniósł drugą victorię w obecnym sezonie. Obie wygrane rybniczanie zanotowali we własnej hali. Pomimo wygranej bilans drugoligowych gier nadal jest dla siatkarzy z Rybnika niekorzystny, którzy oprócz dwóch zwycięstw mają na swoim koncie trzy porażki.
Z dorobkiem sześciu punktów rybniczanie plasują się na 6. lokacie w tabeli, tuż nad strefą play-out. Należy jednak pamiętać, że niżej od nich znajdują się zespoły, które rozegrały jeszcze mniej spotkań niż TS Volley.
W kolejnym tygodniu podopieczni trenera Dawida Hołdy już zgodnie z terminarzem rozegrają wyjazdowe spotkanie w Kętach. W sobotę (7.11) siatkarze TS Volley zmierzą się tam dla odmiany z liderem drugoligowej tabeli UMKS-em Kęczaninem, który w dotychczasowych pięciu spotkaniach jeszcze nie zaznał porażki.
TS Volley Rybnik – Start Namysłów 3:1 (22:25, 27:25, 25:19, 25:18)
MVP: Michał Hoszman
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?