ROW Rybnik - Falubaz Zielona Góra 35:55
Przy Gliwickiej 72 w Rybniku spotkały się dwie utytułowane, mające bogatą historię żużlowe marki: ROW Rybnik i Falubaz Zielona Góra. Goście przyjechali na Górny Śląsk w roli lidera tabeli I ligi i jednego z głównych faworytów do awansu do Ekstraligi w tegorocznym sezonie. ROW – na drugim biegunie – to drużyna, która zdaniem wielu, ma się bronić przed spadkiem do II ligi, a jedyne na co ją stać, bo od czasu do czasu remis z teoretycznie silniejszym rywalem.
W niedzielę niespodzianki w Rybniku nie było. ROW przegrał z Falubazem i to wyraźnie. Jedynym zawodnikiem w barwach Rekinów, który pojechał na miarę swoich możliwości był Andreas Lyager. Dobry początek zawodów, ale fatalny finisz odnotował z kolei Grzegorz Zengota, dla którego to spotkanie miało nieco większy ciężar gatunkowy. Popularny „Zengi” jest bowiem wychowankiem klubu z Zielonej Góry.
- Z tytuł głowy ta myśl, że jadę z Zieloną Górą zawsze jest, ale staram się na tym nie koncentrować. Dla nas liczy się tu i teraz. Jeżdżę dla innej drużyny i bardzo chce dla niej wygrywać – mówił przed meczem Zengota.
W pierwszej fazie meczu rybniczanom przydarzyły się dwie wpadki które rzutowały na wynik całego starcia. To wyścigi numer 2 i 5 przegrane przez rybniczan w stosunku 1:5. Potem w wyścigu numer 7 sygnał do walki Rekinom dał duet Klint- Lyager , którzy po fenomenalnej mijance dowieźli do mety cztery punkty. Pojedyncze zrywy to jednak było za mało na równo jadącą ekipę Falubazu, bo po 9 wyścigach goście prowadzili już 10 punktami. Potem było już tylko gorzej, bo przewaga rywali rosła z wyścigu na wyścig, a wygraną „Myszy” zapewniły sobie w zasadzie już w wyścigu numer 12, kiedy na swoim koncie mieli już 44 punkty. Ostatecznie potyczka zakończyła się wynikiem 35:55.
Zawodnicy ROW zawiedli swoich kibiców na całej linii. Za waleczność i dwucyfrową zdobycz punktową pochwalić można w zasadzie tylko Lyagera. Po dobrym początku spotkania, słabą końcówkę miał Grzegorz Zengota, a Nikolai Klindt był tego popołudnia całkowicie zagubiony. Podobnie zresztą jak Patryk Wojdyło, który w trzech swoich startach nie wywalczył ani jednego punktu. - Jesteśmy kompletnie pogubieni, nic tylko płakać – powiedział przed biegam nominowanymi na antenie tv Wodyło.
- Ten mecz na pewno nie ułożył się po naszej myśli, ale nie ma co załamywać rąk, tylko trzeba ostro zabrać się do pracy, bo pokazać na co tak naprawdę stać drużynę - mówił po meczu junior ROW-u Paweł Trześniewski.
ROW Rybnik - 35 pkt.
9. Andreas Lyager - 14 (2,3,3,2,1,3)
10. Nicolai Klindt - 7 (3,1,0,d,1,2)
11. Krystian Pieszczek - 5+2 (1*,1,-,2,1*)
12. Patryk Wojdyło - 0 (0,0,-,-,0)
13. Grzegorz Zengota - 7 (3,3,1,0,0)
14. Kacper Tkocz - 0 (0,0,0)
15. Paweł Trześniewski - 2+1 (1,0,1*)
Stelmet Falubaz Zielona Góra - 55 pkt.
1. Piotr Protasiewicz - zastępstwo zawodnika
2. Max Fricke - 11+1 (1*,2,2,3,3)
3. Rohan Tungate - 13+3 (3,3,3,1*,2*,1*)
4. Jan Kvech - 7+4 (1*,2*,2*,2*,0)
5. Krzysztof Buczkowski - 12 (2,2,3,3,2)
6. Dawid Rempała - 5+1 (0,2*,2,1)
7. Fabian Ragus - 3 (3,0,0)
8. Mateusz Tonder - 4+1 (t,1*,3)
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?