Po dziwnym telefonie dyrekcja szpitala podjęła decyzję o sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń. - Jak się okazało, w żadnym z budynków nie ujawniono ładunków wybuchowych, a zgłoszenie było prawdopodobnie głupim wybrykiem. Wtedy do działania przystąpili kryminalni z komendy miejskiej w Rybniku. Podjęte przez nich działania doprowadziły do jednego z mieszkańców województwa śląskiego. Na podstawie tych ustaleń następnego dnia policjanci zatrzymali 18-latka z Tychów, a w ciągu kolejnych dni doszło do zatrzymania jego dwóch kolegów - mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara, rzeczniczka rybnickiej policji. Ujęci tyszanie mają 17, 18 i 23 lata. W toku wyjaśnień okazało się, że w najmłodszego tyszanina odbywała się impreza. W którymś momencie towarzystwo wpadło na głupi żart, że "postraszą" pacjentów i szefostwo szpitala w Rybniku.
Dodatkowo policjanci sprawdzają też, czy żartownisie nie dzwonili jeszcze do innych instytucji lub osób prywatnych z podobną wiadomością. - Póki co prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec całej " bombowej" trójki dozoru policyjnego - dodaje Nowara.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?