Z nietęgimi minami wracali ze swojego najdalszego meczu wyjazdowego piłkarze ROW-u Rybnik. W Zielonej Górze, zielono-czarni mierzyli się z miejscową Lechią, której ulegli 1:2. Porażka oznacza dla rybniczan wydłużenie serii meczów bez zwycięstwa do czterech spotkań. Na zdobycie choćby jednego punktu ROW czeka już ponad miesiąc.
W pierwszej połowie meczu kibice nie doczekali się bramek. Mimo to nie mogli narzekać na nudne widowisko. Mający chrapkę na zainkasowanie pierwszego kompletu punktów na wyjeździe ROW sprawiał zdecydowanie lepsze wrażenie. Dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki miał Paweł Mandrysz, który w sytuacjach sam na sam najpierw uderzył obok słupka, a następnie dał się zatrzymać bramkarzowi gospodarzy.
Początek drugiej połowy nie zwiastował zmiany przebiegu spotkania. Wydawało się, że ROW dopnie swego i wyjdzie w końcu na prowadzenie. Stało się jednak zgoła inaczej. Jako pierwszy drogę do bramki znalazł Wojciech Okińczyc, który w 64. minucie pokonał debiutującego w barwach ROW-u, Kewina Paszka. Dokładnie dziesięć minut później gospodarze podwyższyli prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Szymon Kobusiński. Gola na otarcie łez dla rybniczan zdobył wracający na boisku po wyleczeniu urazu, Kamil Spratek na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry.
Porażka w połączeniu z wynikami rywali nie zmieniła położenia zielono-czarnych w tabeli. ROW nadal plasuje się na 14. miejscu w tabeli z dorobkiem 11 punktów, coraz bardziej czuje jednak oddech na plecach znajdujących się poniżej zespołów, którzy tracą do niego zaledwie jedno oczko.
Szansę na przełamanie rybniczanie będą mieli już jutro. W kolejnym meczu derbowym ROW zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Lechia Zielona Góra – ROW Rybnik 2:1 (0:0)
Bramki: Wojciech Okińczyc 64', Szymon Kobusiński 74' – Kamil Spratek 89'
Składy:
Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Górski, Stachurski, Kaczmarczyk – Garguła (85′ Żukowski), Kobusiński (75′ Małecki), Boksiński, Babij – Konieczny (72′ Lisowski), Okińczyc (90′ Tomaszewski).
ROW: Paszek – Janik, Jakubowski, Pacholski, Szkatuła, Mandrysz (81′ Trytko), Krotofil, Jary (72′ Polok), Warmiński (68′ Dzierbicki), Plizga (75′ Spratek), Wodecki.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?