Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przodek idzie do rozbiórki, sztandary i ołtarz zostają

Barbara Kubica
Barbara Kubica
Wiszący przez kilkadziesiąt lat w cechowni dawnej kopalni Dębieńsko zegar od ponad 11 lat wskazuje tę samą godzinę . Zatrzymał się dokładnie 6 marca 2000 roku, kilka minut po godzinie 10. To właśnie wtedy zapadła decyzja o likwidacji kopalni Dębieńsko w gminie Czerwionka-Leszczyny. Ten symboliczny zegar od 10 lat wisi już nie w zdewastowanych pomieszczeniach kopalni, ale w Izbie Tradycji, która powstała po tym, jak zdecydowano się na likwidację Dębieńska. Izba ta w takiej formie, jak do tej pory, działać będzie jednak jeszcze tylko przez miesiąc.

Potem jej najcenniejsze eksponaty zostaną przeniesione do remontowanego gmachu cechowni, którą do dawnego blasku przywraca koncern Karbonia. To właśnie ta firma ma koncesje na wydobywania węgla z terenów, na których jeszcze 11 lat temu fedrowało stare Dębieńsko. W połowie listopada pracownicy Karbonii zaczną urządzać swoje biura w odnowionej cechowni. Obok nich znajdzie się miejsce dla wielu eksponatów przekazanych do czerwieńskiej Izby Tradycji.
Kiedy 3 grudnia w Dębieńsku odbywać się będzie pierwsza, organizowana przez nową kopalnię, tradycyjna Barbórka, ów historyczny zegar znowu ruszy, dając tym samym znak, że do kopalni znów wkracza życie.
- W naszej Izbie Tradycji był kiedyś Zdenek Bakała, szef Karbonii. Oglądając zbiory zauważył na ścianie zegar. Opowiedziałem mu co wskazuje. Wtedy zrodził się pomysł, by podczas oficjalnej imprezy z okazji reaktywacji kopalni, znów ten zegar uruchomić - mówi Marian Wójcik, prezes koła SITG Dębieńsko, który czerwieńską Izbą Tradycji opiekuje się od początku jej powstania.
Od momentu otwarcia izby przez przestronne sale, w których zebrano setki eksponatów przewinęły się tłumy zwiedzających. Byli uczniowie szkół średnich, dzieciaki z podstawówki i przedszkola. Czasem zaglądała jakaś wycieczka. Najbliższe tygodnie, to ostatnia szansa, by tworzoną przez 10 lat Izbę odwiedzić.
- Jej stworzenie, wyciągnięcie niektórych przedmiot ów z dołu zajęło mi i moim kolegom z Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa dwa lata. Kolejne eksponaty podarowali nam mieszkańcy gminy, byli górnicy. To kawałek historii, więc chciałbym, żeby znalazły one swoje miejsce w nowej sali - podkreśla Marian Wójcik.
Już teraz jednak wiadomo, że nie dla wszystkich przedmiotów znajdzie się miejsce. Rozebrać trzeba będzie między innymi imitację kopalnianego przodka , która dziś znajduje się zaraz przy wejściu. Co stanie się z umieszczonymi w tym przodku symbolami górnictwa - czyli "pyrlikiem" i "żelozkiem", które skrzyżowane tworzą górniczy herb? Nie wiadomo.
- Na pewno zabierzemy oryginalny, drewniany ołtarz poświęcony świętej Barbarze, który mieliśmy w starej Cechowni na Dębieńsku. Ponad 10 lat temu przenieśliśmy go tutaj, kawałek po kawałku - mówi Wójcik. W gablotach zachowane zostaną historyczne mundury górnicze, stare mapy i zdjęcia kopalni. W nowej Izbie nie będzie mogło także zabraknąć wszystkich pięciu, oryginalnych sztandarów kopalni. Pierwszy pochodzi z 1898 roku. To data powstania KWK Dębieńsko.
Kolejne z 1926, 1948 i 1954 roku nadal są w znakomitym stanie, podobnie zresztą jak ten ostatni, uszyty w 1998 roku, kiedy świętowano 100-lecie istnienia kopalni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto