W czwartek około godziny 9 w Szpitalu nr 2 przy ulicy Wałowej w Wodzisławiu wybuchł pożar. Jako jeden z pierwszych dym, wydobywający się z okien, zauważył pracownik szpitalnej kuchni. Natychmiast wybiegł na korytarz. Okazało się, że płonie jedno z pomieszczeń na parterze budynku.
Personel placówki szybko podjął decyzję o ewakuacji chorych. Kilkudziesięciu pacjentów z dwóch istniejących tam oddziałów: urologicznego i dermatologicznego natychmiast przeprowadzono do sąsiedniego budynku. Mieści się w nim oddział wewnętrzny. Dla poważnie chorych zorganizowano łóżka. Inni siedzieli na korytarzu i czekali na rozwój wypadków.
Strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu byli na miejscu już po kilku minutach od otrzymania zgłoszenia. Szybko przystąpili do gaszenia ognia. Gryzący dym zaczął wdzierać się już do szpitalnych sal. Pożar został jednak stłumiony w zarodku i nie rozprzestrzenił się do innych pomieszczeń. Po wywietrzeniu sal pacjenci wrócili do swoich łóżek. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
- Nie było się czego bać, spokojnie i bez paniki opuszczaliśmy szpital - mówili chorzy wracający z sąsiedniej interny.
Jak się później okazało, przyczyną wybuchu ognia było zwarcie w instalacji kuchennego wyparzacza do naczyń. To od niego zajęło się pomieszczenie.
- Zdarzenie nie miało znamion przestępstwa. To po prostu nieszczęśliwy wypadek - powiedział nam asp. sztabowy Wiesław Mentel z sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Wodzisławiu.
Choć wszystko skończyło się dobrze, ewakuacja szpitala była ryzykowna. Na szczęście na oddziałach dermatologicznym i urologicznym nie ma zbyt wielu ludzi obłożnie chorych. Gdy kilka lat temu wodzisławski ZOZ nękany był przez "kawalarzy", informujących o podłożeniu bomby, nie zdecydowano się na wyprowadzenie pacjentów z obiektu.
Ostatnia próbna ewakuacja była przeprowadzana w tej placówce dwa lata temu. W nowym obiekcie przy ul. 26 Marca tego typu akcję przećwiczono zaledwie półtora miesiąca temu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?