Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pobicie w Rybniku na oczach gapiów. Monitoring tu nie pomoże

Barbara Kubica
Pomóżcie mi złapać kata mojego syna - apeluje Karina Kaczyńska, mieszkanka Rydułtów, której syn został w miniony weekend skatowany w samym centrum Rybnika.

23-letni Patryk w ciężkim stanie trafił do szpitala, ma bardzo poważne obrażenia twarzy. W niedzielę będzie operowany.

Dostało się także jego szwagrowi i kuzynowi, którzy próbowali bronić napadniętego 23-latka. Policja twierdzi, że świadków zdarzenia nie ma, bo wszyscy, którzy widzieli całe zajście, po przyjeździe stróżów prawa nabrali wody w usta.

Rodzina postanowiła więc na własną rękę znaleźć sprawców. Za wszelkie informacje jest nawet skłonna zapłacić nagrodę.

- Syn bawił się w dyskotece, nad ranem z przyjaciółmi poszedł na kebab do pobliskiej budki. Tam został napadnięty. Była czwarta rano. Na nagraniu z monitoringu widać, że moment pobicia mojego syna obserwowało mnóstwo gapiów. Nikt nie zareagował, nawet kiedy grupka sześciu facetów kopała mojego nieprzytomnego już syna po głowie - mówi Karina Kaczyńska.

Policja również prosi o pomoc świadków zdarzenia.

- Analizujemy zapisy z monitoringu z pobliskiej dyskoteki i z lokalu gastronomicznego, ale na razie niewiele mamy. Wszystkie osoby, które były świadkami zdarzenia, proszone są o kontakt z komendą - mówi Aleksandra Nowara, rzecznik policji.

Niewiele w tej sprawie pomógł także miejski monitoring. - Akurat to miejsce, gdzie doszło do napadu, jest poza zasięgiem kamer - mówi Nowara.

Nawet jeśli całe zdarzenie w nocy zarejestrowałaby któraś z miejskich kamer, to i tak nie oznacza to, iż sprawcę od razu udałoby się zatrzymać. Rybnicki monitoring jest analogowy, a więc z jakością obrazu bywa różnie. Kamery cyfrowe będą montowane, ale... na stadionie sportowym. W myśl nowych przepisów tam, gdzie odbywają się imprezy masowe, obraz musi być w jakości HD.

- Różnica między obrazem analogowym a cyfrowym jest taka, że ten zarejestrowany przez kamerę cyfrową z odległości 100 metrów jest na tyle dobry, że można go jeszcze pięciokrotnie przybliżyć bez utraty jakości - mówi Jacek Fritz z rybnickiej firmy zajmującej się montażem monitoringu.

Rybnik jest obserwowany przez 38 kamer, miasto zapłaciło za nie około 5 milionów złotych. Urzędnicy twierdzą, że system jest skuteczny, bo rejestruje około 2 tysięcy zdarzeń rocznie.


W centrum Rybnika, gdzie funkcjonuje kilkanaście pubów i dyskotek, często dochodzi do bójek. Chuliganom kamery nie przeszkadzają.
Od początku roku w Rybniku doszło do 22 pobić. Miały też miejsce dwie bójki.

Do kilku z nich doszło w okolicy ul. Raciborskiej, czyli właśnie tam, gdzie skatowano 23-latka z Rydułtów. Na całym odcinku tej drogi od początku roku policja interweniowała 16 razy.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto